Policja zawsze niewinna (???)

W dniu wczorajszym w Kielcach policjantka kierująca samochodem potrąciła 19 letnią dziewczynę. Stan poszkodowanej jest bardzo ciężki.

Służba prasowa świętokrzyskiej komendy policji przekazała PAP lakoniczny komunikat dotyczący wypadku drogowego  spwodowanego przez policjantkę, który wydażył się wczoraj wieczorem w  Kielcach. Poszkodowaną w tym wypadku została 19 letnia dziewczyna.

A oto szczątkowe informacje jakie raczyła przekazać nam służba prasowa policji na temat tego nieszczęsnego incydentu:

1. wypadek miał miejsce 8.12.2011 roku wieczorem w Kielcach kiedy to 49 letnia policjantka kierując pojazdem samochodowym potrąciła obok przejścia dla pieszych 19 letnią dziewczynę,

2. stan poszkodowanej po odwiezieniu do szpitala zdjagnozowano jako ciężki,

3. policjantka została poddana badaniu trzeźwości w obecności prokuratora i nie stwierdzono u niej obecności  alkoholu,

4.wszystkie czynności dotyczące okoliczności wypadku będą również prowadzone pod nadzorem prokuratorskim.

Jak widać z powyższego nie da się wprost wyczytać co tam się naprawdę wydarzyło i jaki był rzeczywisty przebieg  wypadku. Dowiedzieć zaś możemy się tylko tyle, że z treści komunikatu policyjnego wynika chęć obrony sprawcy. Jednak korzystając z tych skąpych informacji, które raczyły nam  przekazać służby prasowe komendy wojewódzkiej policji da się wyciągnąć jakieś  logiczne wnioski  przybliżające nas do poznania prawdy (tak samo jak za czasów propagandy PRL-u gdy udawało się między wierszami odczytać ukrytą prawdę).

A więc komunikat przekazany przez służby prasowe policji ma następującą ma ukrytą treść, którą można ująć w następujących punktach:

1. policjantka będąca sprawcą wypadku ma lat 49- czyli że  związała swe życie zawodowe z resortem w czasie gdy policja nazywała się Milicją Obywatelską, a więc mniej więcej w połowie lat osiemdziesiątych,

2. policjantka ta ma za sobą dwadzieścia kilka lat służby jako funkcjonaiusz MO/policji- obecnie więc nie jest szeregową policjantką tylko jako doświadzony funkcjonariusz najprawdopodobniej zajmuje eksponowane stanowisko służbowe w strukturach lokalnych policji,

3. nie podano Nam jakim wozem ta policjantka spowdowała wypadek, ale wiedząc o tym, że samochód przez nią kierowany nie został w porę dostrzeżony i usłyszany przez poszkodowaną, sądzić należy, że wóz był wozem nieoznakowanym,

4. samochód kierowany przez policjantkę był nie oznakowany- domyślać się można z tego, że musiał być to  samochód służbowy i policjantka wykonywała nim przejazd w ramach jakiś zadań służbowych, gdyż w innym przypadku nie informowałaby o nim służba prasowa policji na tak wysokim szczeblu decyzyjnym,

5. policjantka jechała z nadmierną prędkością- wskazują na to poważne obrażenie poszkodowanej,

6. policjantka złamała przepisy ruchu drogowego- gdyż pomimo znaku ostrzegawczego i złych warunków drogowych policjantka kierując pojazdem nie zmniejszyła  prędkości pojazdu na dopuszczalną przepisami w strefie przed przejściem dla pieszycho  o czym informował ją  znak ostrzegawczy "Przejście dla pieszych". Przepisy Ruchu Drogowego jednoznacznie  określają w tym przypadku  obowiązek "zachowania szczególnej ostrożności" w strefie przejścia dla pieszych, a więc strefy znajdującej się po znaku ostrzegawczym. W tym więc konkretnym przypadku, każda osoba kierująca pojazdem  (nawet policjantka na służbie) ma obowiązek dostosować prędkość poruszania się pojazdu do takiej, aby pojazd przez nią kierowany nie stanowił zagrożenia dla mogących pojawić się strefie oznakowanej pieszych przechodzących przez ulicę,

7. użycie charakterystycznego określenia przez słuzby prasowe policji, że wypadek miał miejsce obok przejścia dla pieszych jednocznacznie wskazuje  ma intencję wyprzedzającej ochrony policjantki, bo sugeruje, że nie wydażyło się to zdarzenie na przejściu dla pieszych, chociaż w świetle pkt.6  okoliczność ta jej w żaden sposób nie usprawiedliwia,

8. mocno zaakcentowany udział  prokuratury w wyjaśnianiu sprawy wypadku jednoznacznie sugeruje  Nam , że sprawa będzie wyjaśniona żetelnie, więc nie może być żadnych obaw o mataczenie przez policję w tej sprawie. Pytanie więc jest takie: co policja chce ukryć uzywając w tym celu prokuratury?

9. a więc jeśli nie ma obaw o mataczenie w tej sprawie, to znaczy mniej więcej tyle, że policja ma jednak coś do ukrycia, co przykryła właśnie tą uspokajającą opinię społeczną informacją o nadzorze prokuratorskim nad wyjaśnieniem okoliczności i przyczyn wypadku,

10.komunikat pominął całkowicie  informację o świadkach zdarzenia (?)- a przecież  nieprawdopodobna jest sytuacja aby takie tragiczne zdarzenie nie było zauważone przez nikogo, np. przez innych kierowców?

Reasumując: komunikat ten ma na celu takie przedstawienie faktów aby już z góry wiadomo było, że sprawca wypadku jest niewinna, natomiast wynną jest jego ofiara, czyli poszkodowana 19 letnia dziewczyna przechodząca obok przejścia dla pieszych. Obrona wyprzedzająca funkcjonariuszki  polegać więc ma  na odpowiednio zmanipulowanym  i jednostronnie przedstawionym oraz zinterpretownanym przekazie medialnym podanym w lakonicznej formie opinii publicznej przez służby prasowe policji. Jednocześnie zaś została, tym prostym sposobem, uśpiona dociekliwość i podejrzliwość opini publicznej oraz odsunięte w cień wszelkie podejrzenia o możliwość stronniczości policji w wyjasnieniu sprawy własnego pracownika, gdyż sprawę tą prowadzić będzie "niezależna" prokuratura.

Ta w/w opisana metoda jako żywo przypomina mi metody stosowane w czasach niesławnej MO, gdy  jej fynkcjonariusze zawsze mieli być poza wszelkimi podejrzeniami i nigdy nie byli sprawcami przestępstw, o co bardzo dbały najwyższe czynniki partyjne. Policja zaś, jak widać z w/w komunikatu PAP, wraca do swoich starych milicyjnych korzeni przy cichym przyzwoleniu władz III RP !

Pozdawiam.