Bez kategorii
Like

Polen, du bist verloren…

13/07/2011
388 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Zzieleniałej polskiej wyspy „bogactwa” na czerwonym morzu europejskiej „biedy” ciąg dalszy.

0


"Rzeczpospolita" donosi, że Polscy przedsiębiorcy i środowiska biznesowe alarmują: w ciągu kilku najbliższych lat ceny energii elektrycznej w Polsce pobiją europejski rekord.

"Za cztery lata ceny energii dla firm w Polsce będą najwyższe w Europie. Powodem tego mają być ograniczenia w emisji CO2, które narzuca państwom Unii Europejskiej pakiet klimatyczny (wynegocjowany i podpisany przez ekipę sepleniącego Słońca Peru – dop. mój). Zacznie on obowiązywać w 2013 roku. O przygotowanie do tego czasu systemu wsparcia oraz wypłatę rekompensat dla polskiego przemysłu apeluje do rządu Forum Odbiorców Energii i Gazu. (…) Z prognoz Forum wynika, że bez rekompensat koszt energii w 2015 roku będzie o 7 procent wyższy niż w Hiszpanii i o 20 procent w porównaniu z Holandią czy Belgią. Co gorsza w kolejnych latach różnice między ceną prądu dla przemysłu w Polsce i innych państwach Unii będą się pogłębiać. Niemcy na wsparcie swojego przemysłu zamierzają co roku przeznaczać ponad 180 milionów €."

Nie wiem dlaczego kogokolwiek to dziwi, a już na pewno środowiska skupiające przedsiębiorców. Przeciez z góry było wiadomo, że tak idiotyczne pomysły jak redukcja CO były i są w Europie uznawaną metodą na wyniszczanie konkurencyjnych dla Niemiec czy Francji gospodarek. Nowocześnie, bez jednego wystrzału, bez jednej kropli krwi korzystający z niekończącej się krynicy pożytecznych idiotów przedstawiciele najsilniejszych państw gwarantują sobie prymat na europejskim rynku. Warto obserwować – tu apel do lemigów łykających papkę z TVNu jak gęś mieloną kukurydzę – co się mówi i robi choćby we Francji czy Brukseli w temacie gazu łupkowego, w  razie powodzenia projektu wydobycia go w Polsce wywracającego do góry nogami porządki na europejskim i azjatyckim rynku energetycznym. Może coś do tych zainfekowanych samobójczą hurraeuropejskością łbów dotrze. Choć jeśli nie dotarła 130-dolarowa różnica pomiędzy ceną 1000 mpłaconą postsowieckiemu Gazpromowi przez Brytyjczyków ($190) i Polaków ($320), to obawiam się, że już nic nie dotrze.

W jednym rację miał Fukuyama – nastąpił koniec, tyle że nie historii, a instynktu samozachowawczego społeczeństw. Post-totalitarnych w szczególności, co doskonale widać w Polsce.

Odechciewa się wszystkiego. Dochody przeciętnego Polaka oscylują w granicach połowy zasiłku dla bezrobotnych na Zachodzie, tymczasem już dziś jesteśmy ordynarnie łupieni na ogromną skalę, płacąc za wszystko porównywalnie lub więcej niż zasobni mieszkańcy starej Europy. A będzie jeszcze gorzej. Wszystko przy poklasku sprzedajnych, cynicznych i przede wszystkim dramatycznie głupich półgłówków u władzy, reprezentujących wielomilionową rzeszę jeszcze większych półgłówków z kartką wyborczą w ręku, cierpiących na środowiskową amnezję i niezdolnych do zdefiniowania elementarnego, zdrowo pojętego interesu narodowego. Ba, porzucając wielkie słowa – półgłówków niezdolnych do zadbania o powodzenie i jakość życia własnych rodaków. Matek, sióstr, przyjaciół, znajomych i sąsiadów.

Z drugiej strony patrząc na środowiska, z jakich wywodzą się politycy i urzędnicy z nadania Platformy, z okrzepłego na nowo w społecznej świadomości nepotyzmu, to właściwie nie dziwi nic. Przekręciarz goni przekręciarza, cwaniak cwaniaka, duszą się w swoim nowobogackim sosie, obserwując wielomilionową hołotę, wyszukującą okazje między regałami "Biedronki" wyłącznie zza szyb swoich BMW, Audi i Lexusów.

Macie Polacy, coście chcieli. Wszystko wina Kaczora, prawda?

* * *

Więcej na temat naszych portfeli w najbliższej przyszłości tutaj (Rz) oraz tutaj (PAP). Z trwogą w sercu polecam!

 

0

MisQot

Czuje sie jak Basil Fawlty.

65 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758