Czekają nas w najbliższej przyszłości dwa ważne wydarzenia. Pierwsze, o charakterze wizerunkowym, czyli prezydencja w UE. Oraz drugie, jak najbardziej materialne, czyli wybory do Sejmu RP.
O wydarzeniu wizerunkowym wiemy niewiele, tak samo jak niewiele wiemy o realnym wpływie naszych europosłów na wyższość bycia w Unii nad samodzielną egzystencją (poza chwilową nadwyżką poboru EU w stosunku do zrzutki) *. Przy czym pobór środków unijnych jest obarczony haraczem na promocję chwały darczyńcy. W każdym programie pewien odsetek datku należy na ta promocję przeznaczyć. Decydentami przyznającymi środki pomocowe są unijni eksperci, których poprawność polityczna jest jednym z najważniejszych elementów ich expertise. (Wśród programów Unijnych najwięcej jest tych, które otwarcie lub ukrycie wspierają mniejszości, np. seksualne. Wśród tych ukrytych jest tzw. wyrównywanie szans, czy pomoc osobom o utrudnionych starcie. Wiele programów mówi otwarcie o zwalczaniu dyskryminacji. Inicjatywy o ile cenne, o tyle najczęściej mogą być realizowane poprzez projekty promujące dane grupy – np. homoseksualizm. W 2004 roku grupa studentów wymyśliła w Strasburgu skauting homoseksualny – dostała olbrzymie pieniądze – skauting katolicki nie otrzymał ani Euro.)
O wsparcie polskiej prezydencji została poproszona Angela Merkel osobiście przez prezydenta Komorowskiego, więc mamy gwarancję, że właściwie zadba o nasz interes.
Wątpliwości, co do przebiegu prezydencji ma posłanka SLD Lidia Geringer de Odeneberg dramatycznie pytając „"Ciekawa jestem jak zamierzamy przeprowadzić naszą prezydencję w UE bez gwiaździstej flagi i hymnu, których nie uznajemy?" – pyta posłanka SLD.”?
Naszą dramatyczną sytuacją obarcza brak akceptacji przez Polskę pełnej Karty Praw UE, co oznacza nieobligatoryjność dla odgrywania hymnu UE i umieszczania flagi przy każdej okazji. Żeby było śmieszniej, opisany wcześniej przez sama posłankę stan faktyczny, nie daje podstaw do jakichkolwiek obaw zarówno, co do obecności hymnu jak i flagi podczas prezydencji: Tymczasem, jak chyba każdy z nas zauważa – podczas uroczystości państwowych i ważnych wydarzeń z udziałem władz, obok flagi Polski zawsze prezentowana jest flaga UE, a »Oda do radości« rozbrzmiewa obok polskiego hymnu. O co zatem PO-PiSowi chodziło?" –czytamy na blogu posłanki. Czyżby posłanka pod pretekstem nieistniejącego zagrożenia, chciała podstępnie zmusić rząd do szybkiej akceptacji para pełnej Karty? Tym samym posłanka wpisuje się doskonale w metody propagandy bardzo dużej grupy posłów SLD i innej Lewicy, która korzeniami tkwiła mocno w macierzystej PZPR. Co po dziś dzień nieprzerwanie i widać, i słychać i czuć.
Przechodzimy zatem do wyborów. Dobre notowania SLD, jako wyraźny efekt wojennej strategii PO (to PO najwięcej przysparza potencjalnych wyborców SLD!) mogą przełożyć się na uzyskanie bardzo znaczącej pozycji w przyszłym Sejmie. Mogą po raz trzeci po pokojowej transformacji, powrócić do władzy(jako koalicjant albo z woli Prezydenta Komorowskiego jako mniejszościowy rząd) i mieć wpływ na podtrzymanie efektów „pokojowej” transformacji. Jak wcześniej sygnalizowałam, przymiotnik pokojowa jest niezwykle ważny, bo właśnie przez zmianę nazw i pokojów członków PZPR, pozwolił im korzystać z przekształceń własnościowym stopniu nieporównywalnie większym od tych, którzy o tą transformację walczyli. W pierwszym okresie byli reprezentanci władzy ludowej byli pierwszymi kapitalistami III RP, a teraz coraz głośniej, przypominają sobie o sowich korzeniach. Znowu chcą formalnie reprezentować poszkodowanych. Pewnie w starym stylu- po to, aby na nich żerować. Jak za Komuny.
Oto, dzielny(kiedyś) młody były komunista Kwaśniewski radzi:.(..)SLD ma spore szanse i predyspozycje do tego, by po jesiennych wyborach zawrzeć rządzącą koalicję z PO."Jest partią demokratyczną, proeuropejską, a również ze względu na młodych ludzi, którzy nimzarządzają – nowoczesną, interesującą dla wyborców" – twierdzi były prezydent. Nie widzi zaś niczego dobrego w ewentualnym porozumieniu SLD z PiS. – O ile w PiS koalicję z SLD można by tłumaczyć chęcią rewanżu na Tusku, o tyle z punktu widzenia wyborcy SLD byłaby ona zabójcza – ostrzega.”
Oto dzielny, obecnie młody, (dawny działacz organizacji komunistycznych) szef SLD Napieralski mówi: „oroli gen. Wojciecha Jaruzelskiegow polskiej historii. – Gen. Jaruzelski to postać tragiczna. To człowiek zesłany wraz z rodziną na Syberię i żołnierz frontowy w czasie II Wojny Światowej. To również jedenz architektów Okrągłego Stołu, jednej z najmądrzejszych, pokojowo przeprowadzonych zmian w historii Polski– ocenił Napieralski. „O uniewinnieniu Kiszczaka”Decyzja sądu zamyka sprawę w wymiarze prawnym. Wymiar etyczny i historyczny odpowiedzialności powinien być rozstrzygany przez naukowców, historyków, etyków. Ofiary w kopalni Wujek, podobnie jak Grudnia ’70, obciążają ówczesną sytuację w Polsce i w jakimś stopniu wszystkich decydentów, ale powtarzam raz jeszcze: to zajęcie dla historyków.”
Większość Polaków miała nadzieję przez lata, że winni ciemiężenia rodaków zostaną przykładnie ukarani i odsunięci od koryta. Nadaremnie. Ustanowienie silnego kordonu ochrony decydentów mordów w więzieniach NKWD, UB i SB jest formalnie uzasadniany prawnym umocowaniem (kto na to pozwolił po 1989 roku, kto?), a karę dla nich redukuje do możliwości oceny historycznej. Napieralski się z taka postawą już nie musi kryć….. I to jest przerażające. A o listach wyborczych SLD Napieralski mówi:, jeśli byli premierzy "Józef Oleksy i Leszek Miller zechcą startować w nadchodzących wyborach parlamentarnych", to on nie stoi im na przeszkodzie”.Miejsca ma na pewno Stanisław Wziątek (PZPR), Ryszard Kalisz –jowialny ulubieniec mediów (PZPR), sam Napieralski.Nie zabraknie na pewno wielu innych działaczy z PZPR. Dla okrasy wsadzi się jakąś Piekarską czy Arłukowicza.
Cóż, na tym polega pokojowa transformacja. A ty, durny Polaku, dziw się potem, że Jaruzelski zostaje zaproszony na posiedzenie RBN, a Kiszczak zostaje człowiekiem honoru. Polski wyborca, otumaniony propagandą władzolubnych mediów i czerwonych pasków w swoim telewizorze, a także zagoniony w poszukiwaniu uciekającego wiecznie dobrobytu -zatracił w dużej mierze zdolność do racjonalnych wyborów. W efekcie pozostaje głupim nawet po szkodzie.**
**Obecni posłowie z nogami w PZPR :**Kalisz, Miller, Kwaśniewski, Siwiec, Iwiński, Oleksy, Dziewiałtowski, Krasoń, Łybacka ,Martyniuk(za PZPR działacz związkowy), Milcarz, Ajchler ,Aleksandrzak Leszek, Anna Bańkowska, Anita Błochowiak, Eugeniusz Czywkin- członek PRON, Jacek Kasprzyk, Jan Kochanowski, Jacek Kowalik,Henryk Milcarz, Tadeusz Motowidło, Grzegorz Napieralski (Syn Bernarda Napieralskiego, etatowego instruktora w szczecińskim Komitecie WojewódzkimPZPR) Sylwester Stefan Pawłowski -tajny współpracownik służb specjalnych PRL, Stanisław Rydzioń )działacz ZSL-bratniej partii)Stanisław Stec, Wiesław Andrzej Szczepański, Władysław Szkop, Tadeusz Tomaszewski, Jerzy Wenderlich, Stanisław Wziątek, Ryszard Zbrzyzny, Borowski Marek, Grażyna Ciemniak, Izabella Sierakowska -cała trójka z Socjaldemokracji Polskiej, Danuta Hubner –PZPR, potem Ordynacka –start z list PO, Bogusław Liberadzki ,Joanna Senyszyn, Wojciech Zemke. W miejsce śp.Joanny Szymanek Deresz, działaczki PZPR ma podobno ma kandydować Jej mąż, Paweł. Też wierny działacza owej partii.
http://www.okiem.pl/ojczyzna/unia_pomoc.htm
http://www.okiem.pl/ojczyzna/unia_ispa.htm
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Wzi%C4%85tek