Na portalu internetowym bloomberga (http://www.bloomberg.com/news) ujawniono niezwykle skrywane przez dyrekcję Fiat Auto Poland informacje strategiczne z podwórka turyńskiego Fiata.
Prezes Sergio Marchione ukrywa przed światem fakt, że Fiat’a ratują od bankructwa polscy, brazylijscy i tureccy pracownicy.
Jednak przyznaje, że najbardziej wydajni, najlepsi i najtańsi są Polacy.
Oto dane ujawnione przez angielski portal biznesowy.
Wykorzystanie mocy produkcyjnych
Otóż wykorzystanie mocy produkcyjnych włoskiego Fiata w Italii wyniosło w pierwszej połowie 2011 roku tylko 33%, natomiast w innych krajach, (w tym również we Fiat Auto Poland) 73%.
Wydajność:
Włoski pracownik wyprodukował średnio 30 samochodów rocznie , w porównaniu z prawie 100 wykonanych przez polskiego pracownika.
Koszty pracy
Oprócz niższej wydajności, włoski pracownicy kosztują 27,69 euro za godzinę, natomiast tylko 7,52 euro kosztuje godzina pracy pracownika Fiat Auto Poland !
Jeden Polak we Fiat Auto Poland w Tychach haruje na 27 Włochów w Turynie !!!
Jak to wyliczyłem? Przedstawiam szczegółowo w punktach.
Włosi mają 30% wydajności Polaków , a zarabiają 368,2% tego co Polacy, co oznacza ni mniej ni więcej tylko, że
1. jeden Polak produkuje 3,33 razy więcej samochodów od Włocha.
2 .Poza tym Włoch zarabia 3,68 razy więcej od Polaka w tej samej firmie Fiat.
3. Mnożąc te cyfry: czyli 3,33 x 3,68 = 12,26
4. Zatem Włoch nie dość, że niskowydajny, to wysoko opłacany, ale skąd na te płace bierze Turyn?
Ano z dochodów jakie czerpie w Polsce z wyciskania siódmych potów z każdego pracownika Fiat Auto Poland!
5. Jeżeli dodatkowo weźmiemy pod uwagę koszty amortyzacji, które są w Polsce co najmniej 2,21 razy niższe aniżeli we Włoszech ( bo oni wykorzystują swoje moce produkcyjne tylko w 33%, a Fiat Auto Poland w 73%), to łatwo wyliczyć:
2,21x 12,26= 27
A zatem uwzględniając stopień wykorzystania mocy produkcyjnych, tanie koszty pracy i wysoką wydajność , to z obliczeń matematycznych wynika, że jeden pracowity Polak haruje we Fiat Auto Poland w sumie na 27 małowydajnych, niskoproduktywnych i dobrze opłacanych Włochów w Turynie!
Jeśli ktoś mnie oskarży o to, że nie lubię Włochów, to niech raczej oskarży matematykę i logikę, bo cyfry nie kłamią !!!
Rajmund Pollak
Artykuł ten jest wydrukowany w tygodniku „Śląska gazeta” nr 23 z 4-10 listopada 2011r
Slowa sa piekne, ale licza sie czyny, które ida za slowami. Mysl jest bronia, ale mysl niewypowiedziana, tylko zludzeniem. Warto posiadac odwage cywilna do wypowiadania opinii przeciwnych stereotypom i warto plynac pod prad jak pstragi