Mimo deszczu, na apel Komitetu “Solidarni z Ofiarami 10 Kwietnia 2010” oraz tygodnika “Glos Polski” z Toronto, przed konsulatem polskim w Toronto zgromadziło się 10 kwietnia o godzinie 10 rano aż ok. 250 osób.
Akcja „narodziła się” spontanicznie, zaledwie na tydzień przed rocznicą. Wiec był cichym hołdem Polaków w Kanadzie dla znakomitych synów naszej Ojczyzny, którzy oddali życie, by uhonorować ponad 21 tysięcy rodaków, zamordowanych przez NKWD w 1940 r. Miał także jednak wyraźne przesłanie. Jego głównym celem było wyrażenie oburzenia Polonii kanadyjskiej rosyjskimi kłamstwami i mataczeniem w śledztwie oraz biernością polskiego rządu Donalda Tuska, który sprzyja rosyjskiej wersji wydarzeń, nie robiąc nic, by ukazać prawdę oraz zachowując się jak kierownictwo wasalnego państewka, a nie rząd suwerennego kraju.
W wiecu wzięło udział indywidualnie wielu liderów polskich organizacji w Kanadzie, w tym prezes ZG Związku Narodowego Polskiego Henryk Kacprzak oraz prezes Gminy 1 ZNPwK i komandor Klubu Żeglarskiego White Sails Józef Aleksandrowicz, przedstawiciele mediów, jak Grażyna Farmus, b. naczelna “Echa” czy reżyserka filmów dokumentalnych Violetta Kardynał. Obecna była telewizja polskiej kasy kredytowej – Credit Union św. Stanisława – św. Kazimierza (największej tego typu polskiej instytucji na świecie) oraz TV-Polonia.
Nasze przesłanie na banerze przed konsulatem brzmiało: “We, the Poles in Canada, categorically demand that the Government of the Republic of Poland institute an international committee under the patronage of NATO to conduct an independent investigation of the tragedy which occurred on April 10th, 2010, near Smolensk, Russia. In the tragedy, the Polish President members of the Polish political elite, and top Polish NATO generals lost their lives.”
“My Polacy w Kanadzie, domagamy się stanowczo od rządu Donalda Tuska, by powołał międzynarodową komisję pod egidą NATO, która przeprowadzi niezależne śledztwo przyczyn tragedii z 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem. Zginął w niej polski Prezydent, wybitni politycy – patrioci oraz najważniejsi polscy generałowie NATO.”
Po wiecu, jego uczestnicy wzięli udział we Mszy św. w kościele św. Kazimierza za dusze ofiar tragedii smoleńskiej oraz ludobójstwa katyńskiego. Polacy zamieszkali w Toronto uczestniczyli następnie w pochodzie pod pomnik katyński, gdzie staraniem Kongresu Polonii Kanadyjskiej – Okręg Toronto, odbył się apel poległych, okoli cznościowe przemówienia oraz składanie wieńców przez liczne związki i stowarzyszenia. Prezes KPK – Okręg Toronto Juliusz Kirejczyk skierował pod adresem rządu w Warszawie i władz Rosji – dezyderaty Polonii kanadyjskiej, oburzonej prowadzeniem śledztwa ws. tragedii smoleńskiej. Mówił m.in: “Oddajemy dziś hołd zamordowanym w Katyniu i ofiarom katastrofy smoleńskiej. Bestialskie morderstwo na 22 tysiącach polskich oficerów, żołnierzy i policjantów, dokonane zostało 71 lat temu w lasku Katyńskim na rozkaz sowieckiego polibiura i Józefa Stalina. Zginęli ponieważ kochali swój naród swoją ojczyznę. (…) Polska emigracja niepodległościowa mówiła o tym głośno i otwarcie. To właśnie dzięki temu ta zbrodnia nie popadła w zapomnienie. Upadek komunizmu pozwolił Polakom na otwarte upominanie się o prawdę o Katyniu. 70 lat później, 10 kwietnia 2010 roku świat został zaszokowany przez bezprecedensową tragedię pod Smoleńskiem. (…) W rok później bardzo mało wiemy o tej katastrofie. Nie wiemy jakie były przyczyny techniczne i te nietechniczne, które do niej doprowadziły. Czym kierowano się podejmując decyzje, które drastycznie ograniczyły, żeby nie powiedzieć ubezwłasnowolniły, działania polskich organów śledczych. Dotychczasowe wyniki śledztwa niewiele wyjaśniają. Raport MAK obarczający całą odpowiedzialnością stronę polską, jest jednostronny i jako taki odrzucamy go. Nie przestaniemy domagać się od władz Polski i Federacji Rosyjskiej wykrycia i ujawnienia całej prawdy o przyczynach katastrofy smoleńskiej, gdyż ta prawda należy się nam i całemu światu. Nie przestaniemy domagać się od władz Federacji Rosyjskiej zaprzestania manipulacji, ujawnienia i uznania całej prawdy o zbrodni katyńskiej, gdyż tylko prawda i szczerość stwarza nadzieję na zbliżenie między Polską i Rosją.”
To dokładnie takie samo przesłanie i żądanie, jakie artykułowali Polacy z Toronto, wiecujący rano przed konsulatem. “Głos Polski” publikuje słowa prezesa KPK – Okręg Toronto, lecz aby dotarły one do Warszawy, potrzebny jest wiec i protest z udziałem mediów, jaki miał miejsce przed polskim konsulatem. Inaczej rzecz przeminie już następnego dnia.
Pochód prowadził komendant Placówki 114 SWAP Krzysztof Tomczak, zaś całą uroczystość Jan Cytowski, I-szy wiceprezes ZG KPK. Pełne wzruszeń i żalu mowy wygłosili: o. Marian Gil OMI, prezes ZG KPK Teresa Berezowska, konsul generalny RP Marek Ciesielczuk i poseł Gerard Kennedy, który już po raz 12 przybył na uroczystości przed pomnikiem.”
Wiesław Magiera
P.S. Ponoć nie jest to plotka, gdyż są świadkowie, że pewna osoba (nazwisko znane redakcji) “sugerowała” tutejszym studentom, zaangażowanym w programie “Quo Vadis”, zainicjowanym przez polonijną młodzież studencką w Ottawie, iż lepiej będzie, by nie brali udziału w wiecu przed konsulatem, domagającym się powołania przez aktualne władze w Warszawie niezależnej komisji pod egidą NATO. Gratulujemy tupetu, “umiłowania” wolności i metod przeniesionych żywcem z PRL-u! Zatem sygnał był taki: Jak będziecie “grzeczni”, to wam pomożemy, jak nie – nie dostaniecie z Warszawy nic. Sprawą zajmiemy się bliżej. A tymczasem studentom i naszym Czytelnikom przypominamy (ponizej) zalecenie jednego ze współtwórców “okrągłego stołu” – gen. Czesława Kiszczaka. Zdaje się, że nic nie straciło ono na aktualności…
WM
Dziel i rządź, czyli jak skłócić i wykorzystać Polonię…
Instrukcja gen. Czesława Kiszczaka z lutego 1989 roku
(…) "Nasze służby dyplomatyczne na całym świecie mogą i muszą inicjować powstawanie różnych nowych stowarzyszeń, organizacji oraz klubów w środowiskach polonijnych na całym świecie, aby zdeintegrować te organizacje, które istnieją. Tylko nowo utworzone z naszą pomocą i przy naszej współpracy organizacje, stowarzyszenia czy kluby będą nas popierać. Te stare organizacje polonijne pod tymi zarządami jakie są teraz, nigdy z nami nie będą współpracować. Nasi ludzie za granicą mają od dzisiaj zadanie głębiej niż poprzednio inflirtować istniejące gremia kierownicze tych starych organizacji polonijnych na wszystkich szczeblach,
a zwłaszcza na szczeblach centralnych. Nasze służby dyplomatyczne razem z naszymi ludźmi muszą zapewnić operacyjne możliwości oddziaływania na te stare organizacje, kreowania ich działalności i kierowania ich polityką, tak aby nas wpierały. Te stare organizacje muszą być przez nas operacyjnie opanowane, a jak się to nie uda to je zbankrutujemy."
gen. Czesław Kiszczak
Blog przeznaczony do publikacji materialów dziennikarzy obywatelskich przygotowanych na zlecenie Nowego Ekranu lub artykulów i listów nadeslanych do Redakcji