Kiedyś strajkowaliśmy i ginęliśmy z powodu wzrostu ceny kiełbasy zwyczajnej o kilka złotych. A teraz? Koszty utrzymania rodziny, spłacanych kredytów rosną nie o kilka złotych. I co?
Otumanieni mediami ( w łapach obcych) Polka i Polak – popierają takie działania.
W większości – bo niby tak mówią statystyki – którym nie wierzę.
Czy zdarzyło się w czasach PRL-u, by ktoś nie miał pracy? NIE.
Czy zdarzyło się by rodziny wyrzucać na bruk? NIE.
Czy zdarzyło się, że pracodawca nie płacił pensji pracownikowi – bo nie otrzymał zapłaty od innego przedsięborstwa? NIE.
Czy były problemy ze służbą zdrowia – ogólnie pytając? NIE.
Czy zabrano komuś przyznaną rentę lub emeryturę ? NIE.
Czy wybudowano wóczas miliony mieszkań Polakom? TAK.
Czy brakowało pomarańczy i bananów w sklepacj? TAK.
Mógłbym tak pisać kilometrami.
Przeżyłem czasy PRL-u – to była moja piękna młodość.
Czy mogłem ją przeżyć inaczej? NIE. Takie były realia – i warto się się było tak wówczas jak i dzisiaj cieszyć życiem.
Polska wypiękniała zewnętrznie – to prawda.
A ci się dzieje we wnętrzu milionów Polaków? To inny temat.
Sprawdż statystyki samobójstw i ilości pacjentów szpitali psychiatrycznych.
Młoda Polka i Polak, nawet kończący studia – mają marne szanse na znalezienie w Polsce pracy.
Miliony ich siedzą w domach i są na utrzymaniu rodziny.
Bardziej aktywni zmywają gary w innych krajach.
Czy tego chciałeś dla Polaków Michniku, Wałęso, Geremku, Kuroniu od zupek, Mazowiecki i setki innych – obenych na polskiej scenie politycznej?
Nie pomoże wam wpięta w klapę marynarki Matka Boska.
Tego jestem pewien.
I żeby Bolek (Wałęsa) nawoływał obecnie do pałowania strajkujących?
To się w głowie nie mieści. Czemu?
Bo jego samego nigdy nie spałowano.
Co zatem zrobiliście z Polską, z własnym narodem?
Proste słowa – Zdradziliście Polskę i Naród.
Ale w życiu każdego czowieka przychodzi taki ostatni dzień.
I strach przed tym co się stanie potem, po śmierci.
Może lepiej dać się spałować i skończyć życie szybciej?
Bo samobójstwo wymaga wielkiej odwagi – o ile jest samobójstwem z własnego wyboru.
Wszechświat operuje inną skalą czasu niż ta w naszym życiu.
Bóg nie przejmuje się cierpieniami milionów czy miliardów istot żywych, w tym cierpiących ludzi.
Czemu?
Można sobie samemu na to pytanie odpowiedzieć.
Zyje dosc dlugo i staram sie myslec. W zyciu dzialam na wielu obszarach :-) Fizyka, sztuka inzynierska i logika - to podstawy myslenia racjonalnego. Ale równiez wiem sporo o duchowosci. Bo przed nia przyszlosc.