Bez kategorii
Like

Polacy macie wspaniałą Królową. Dlaczego tak trudno być dumnym?

07/02/2011
1549 Wyświetlenia
2 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

  Pisałem ostatnio o polskich aspiracjach atomowych, dzisiejszy temat wiąże się pośrednio, bo sprawa dotyczy gwiazdy najwyższego formatu, której głos nazywano "głosem ery atomowej", a także jak w poprzednim przypadku nie potrafimy docenić zjawiska i traktować z dumą, na jaką zasługuje.      Urodziła się 10 czerwca 1938 w Szpitalu Królowej Elżbiety w Liège. Dzieciństwo spędziła w Belgii, tam też ochrzczono ją imionami Violetta Élisa. Jesienią 1948  roku wraz z rodziną przyjechała do Polski. Uczyła się gry na skrzypcach, pianinie, puzonie, należała także do ogniska muzycznego. W 1956 podjęła naukę śpiewu solowego w Państwowej Średniej Szkoły Muzycznej w Szczecinie. Profesorowie po wykonaniu specjalnych badań, stwierdzili u niej słuch absolutny. Dyrektor szkoły muzycznej w Szczecinie, napisał do jej ojca – taki […]

0


  Pisałem ostatnio o polskich aspiracjach atomowych, dzisiejszy temat wiąże się pośrednio, bo sprawa dotyczy gwiazdy najwyższego formatu, której głos nazywano "głosem ery atomowej", a także jak w poprzednim przypadku nie potrafimy docenić zjawiska i traktować z dumą, na jaką zasługuje.
 
   Urodziła się 10 czerwca 1938 w Szpitalu Królowej Elżbiety w Liège. Dzieciństwo spędziła w Belgii, tam też ochrzczono ją imionami Violetta Élisa. Jesienią 1948  roku wraz z rodziną przyjechała do Polski. Uczyła się gry na skrzypcach, pianinie, puzonie, należała także do ogniska muzycznego.
W 1956 podjęła naukę śpiewu solowego w Państwowej Średniej Szkoły Muzycznej w Szczecinie. Profesorowie po wykonaniu specjalnych badań, stwierdzili u niej słuch absolutny. Dyrektor szkoły muzycznej w Szczecinie, napisał do jej ojca – taki talent zdarza się raz na sto lat".

  W 1960 zadebiutowała w Polskim Radio. Po sukcesach w Sopocie i Opolu przyszedł czas na karierę międzynarodową.
Na przełomie 1965/1966 śpiewała w paryskim teatrze rewiowym Olympia, gdzie miała do dyspozycji garderobę po Edith Piaf.
Od grudnia 1966 przez trzy sezony była gwiazdą rewii Casino de Paris, gdzie śpiewała piosenki, arie operetkowe i operowe w dziewięciu językach.Śpiewała w duecie m.in z Frankiem Sinatrą, Paulem Anką, Charlesem Aznavourem, Barbrą Streisand.Jej nazwisko pojawiło się na neonach liczących 21 pięter, obok Dean Martina, Sammy Davisa, Earthy Kitt, Paula Anki.Jej osobistym stylistą był Patrick Valette, Francuz, konsultant domu mody Dior.Na scenę wjeżdżała na białym koniu lub Jaguarem XK-E. Do projektowania sukni zaproszono dom mody Diora. Biżuterię dla niej wykonywała firma Atelier Marangoni z Mediolanu, buty zaś inna włoska firma, Quinte. Występowała ze 100-osobowym baletem francuskim, który był ubrany pod kolor sukni piosenkarki. Koszt przygotowania rewii z jej udziałem wynosił 150 000 dolarów. Cytowano recenzje z prasy amerykańskiej, gdzie pojawiały się określenia "fenomenalna Polka", "głos ery atomowej", "biały kruk wokalistyki światowej".Grała w filmach pełnometrażowych: musicalu "Paint your wagon", w roli Amerykanki u boku Lee Marvina czy w westernie "Heaven with a gun" z Glenn Fordem. Śpiewała  duety z Connie Francis i Barbrą Streisand.

  Gdy przedstawiano ją, jako piosenkarkę z Las Vegas, na stałe mieszkającą w Paryżu, urodzoną w Polsce, prostowała, że urodziła się w Belgii, ale jest Polką.
Posiada rozszerzoną skalę głosu obejmującą 5 oktaw, to pozwala jej na śpiewanie barytonem, tenorem, altem, mezzosopranem oraz sopranem, co stanowi ewenement głosowy w skali światowej, zarówno w muzyce popularnej, jak i operze.
Dzięki możliwościom głosowym nazywana była "białym krukiem wokalistyki światowej", a także "drugą Ymą Sumac, przewyższającą jednak możliwości peruwiańskiej śpiewaczki".

  W kraju ze strony rodaków spotykały ją same przykrości i tak jest zresztą do dzisiaj. Odstawała od przaśnych kanonów, jaki narzucał panujący wówczas ustrój i to włodarze socjalistycznej ojczyzny skutecznie przystopowali dalszy międzynarodowy rozwój kariery. Po części został zmarnowany ogromny talent, lecz ona mimo to nie uskarżała się nigdy zbytnio.  
Poddawano krytyce jej styl, wygląd, zachowanie, co wyraziła w prezentowanej, jakże pięknej i wymownej piosence, którą mało kto słyszał.

 

 

 

 Oto jeden z komentarzy pod utworem, jakże bolesny i prawdziwy "Polsko czemuś zmarnowała taki talent ! Dlaczego? nie wypuściłaś jej w świat. Po tym jak musiała wracać do chorej matki."

Czyżbyśmy nie zasługiwali na perły, które los nam zsyła?
Nie bójmy się tego powiedzieć, niech usłyszą to pseudo piosenkarki pretendujące do tego miana, Królowa jest tylko jedna.

0

Internaut

Prywatny przedsiebiorca z filozoficznym nastawieniem do zycia.

453 publikacje
0 komentarze
 

2 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758