Bez kategorii
Like

Pokojowy Nobel dla antyfaszystów

13/11/2012
433 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Tego dnia Komitet Noblowski miał ogłosić kto dostanie pokojową nogrodę Nobla. Hiobowscy jakoś się tym nie ekscytowali.

0


– A to błąd! – obraziła się mama Łukaszka.
– Czy od tego moje oceny w szkolne będą lepsze? – spytał Łukaszek. Mama Łukaszka się zdenerwowała i wyrzuciła go za drzwi, po czym się zorientowała, że o to mu własnie chodziło i kazała mu przyjść z powrotem.
– Zdecyduj się – mruczał Łukaszek.
– Oglądamy – poinformowała mama Łukaszka włączając telewizor. – Są pewne przecieki kto dostanie tę nagrodę… Musicie to zobaczyć!
…na ekranie pojawiło się wnętrze jakiejś sali, scena, publiczność. Przewodniczący Komitetu powiedział do mikrofonu:
– W tym roku pokojową nagrodę Nobla otrzymuje Normalna Spokojna Demokratyczna Antyfaszystowska Partia Herr Hintera!
Na widowni rozległy się brawa, ale jakieś takie słabe. Na scenę wmaszerowała grupa dobrze ubranej, sympatycznie się uśmiechającej dojrzałej młodzieży po trzydziestce.
– Partia polityczna? – zdumiała się babcia Łukaszka. – To prawica czy lewica?
– Lewica – tacie Łukaszka wystarczył jeden rzut oka.
– Po czym to poznałeś? – chciał wiedzieć dziadek Łukaszka.
– Po brzydkich dziewczynach krótko ostrzyżonych i w wielkich okularach…
– No wiesz co?!! – eksplodowała oburzeniem mama Łukaszka, ale wszyscy zaczęli ją uciszać.
– Czytam uzasadnienie – odezwał się Przewodniczący Komitetu. – Za pokazanie, ze polityka może być fajna. Za udowodnienie, że jest w niej miejsce dla każdego: dla geja, lesbijki i radykalnego lewicowca. Za to, ze działając skrajnie można pozostać sympatycznym. Za to, że mają miliony kliknięć "lubię to" na Fejsie. No i za antyfaszyzm!
– Brawo! – mama Łukaszka zaczęła samotnie bić brawo.
– Przemówi teraz lider partii, Herr Adolf Hinter…
– Towarzysze, towarzyszki! – zaczął dziarskim falsetem lider Hinter. Babcia Łukaszka od razu się ożywiła i spojrzała na niego życzliwszym okiem.
– Nasza partia zaprasza każdego, kto jest godzien nieść nasze ideały – kontynuował Hinter. – A przypominam, że są ona zawarte w naszej nazwie. I w naszym statucie. Oraz w mojej książce! – pomachał grubym tomiszczem z literami "MEIN KAUF" na okładce. – Jesteśmy normalni, spokojni, demokratyczni i antyfaszystowscy aż do bólu! Ich bólu!!
Sala zareagowała żywiej.
– Oni… Tak, oni… – Herr Hinter rozpiął guzik markowego płaszcza i powoli upajał się swoim głosem. – Oni maszerują z pochodniami! Oni noszą mundury!! Oni głoszą upiorne hasła nacjonalizmu!!! Czy dla takich ludzi może być miejsce w demokracji?!
– Nie! – zawyła sala jak jeden mąż.
– Powiem wam coś o demokracji! – Hinter chwycił się mocniej mównicy. – Mówią wam, że to system, w którym rządzi większość. To dobrze, prawda? Ale nie można też zapominać o mniejszości, oczywiście takiej, która głosi słuszne postulaty. Tak jest jeszcze lepiej, prawda? Ale my zaoferujemy wam coś jeszcze lepszego! To, że ta słuszna mniejszość stanie się większością! A wtedy żadne mniejszości nie będą już potrzebne! Raz na zawsze rozwiążemy problem heteryków, katolików, białasów i faszystów! O tak, bo to wszyscy są faszyści! Obić faszyzmowi mordę!! No pasaran faszyzmowi!!! Niech żyje zwycięstwo antyfaszyzmu!!! Faszyzm stop!!!
Wszyscy wstali i bili brawo. Otoczenie lidera podniosło lewe ręce, jakby chcieli kogoś zatrzymać i zaczęło skandować "Sieg Heil" i "Heil Hinter". Na telebimie z tyłu zabłysnął wielki napis "HEILT HINTER!. Na sali zapanowała konfuzja i stopniowo wszyscy ucichli. Ktoś podszedł do lidera i szepnął mu coś, a ten obejrzał się gwałtownie.
– Leczcie Hintera…?! – krzyknął do mikrofonu. – Co to ma znaczyć?
Podbiegł truchtem Przewodniczący Komitetu.
– Przy telebimach pracuje jakiś Polak… Proszę wybaczyć… On pewno się pomylił…
– Polak?! – krzyknął chrapliwie Hinter. – Co tu robi Polak?!
– No bo nikt inny nie chciał pracować za tą stawkę…
– Czy wy nie oglądacie telewizji?! Nie chodzicie do kin?! Nie czytacie prasy?! – Hinterowi rozlepiły się nażelowane włosy i jeden ciemny kosmyk ułożył się sierpem na czole. – Przecież Polacy w czasie wojny, kiedy inni, na przykład Niemcy, walczyli, to oni siedzieli z założonymi rękami i palili Żydów po stodołach! Sami się do tego zresztą przyznają! Chodzą w mundurach, demonstrują! Kotyliony jakieś przypinają! Ten naród należy usunąć z powierzchni Unii Europejskiej! Dla faszystów nie może być miejsca w europejskiej wspólnocie, w europejskiej kulturze! Odciąć ich od internetu! Wszystkich! Odebrać im wszelkie świadczenia socjalne! Kobietom, dzieciom też! Żadnej opieki zdrowotnej! Żadnych przywilejów! Wybiję im ten faszyzm ze łba!! Zero tolerancji dla Polaków!!!
Towarzysze z partii Herr Hintera pomogli swojemu liderowi oderwać się od mównicy. Jeden z nich, wyjątkowo otyły, podszedł do mikrofonu.
– Jestem zastępcą lidera, nazywam się Hermann Getting. My… Tego… Zalegalizujemy morfi… Marihuanę!
I sala częściowo oszalała ze szczęścia. Część osób jednak wstała i zaczęła wygrażać pięściami hinterowcom. Wtedy do sali wpadała grupa zamaskowanych dużych, umięśnionych mężczyzn i zaczęła bić zgromadzonych.
– Tak, proszę państwa, faszyzm trzeba zdusić w zarodku – powiedział ze smutkiem redaktor polskiej telewizji komentujący na żywo. Akurat kamera pokazywała jak jakiś zamaskowany dryblas kopał po głowie jakiegoś leżącego mężczyznę. – Sami państwo widzą jak jeden z tych faszystów brutalnie stwarzował miłujący pokój but antyfaszysty…

0

Marcin B. Brixen

Poznaniak. Inzynier. Kontakt: brixen@o2.pl lub Facebook. Tom drugi bloga na papierze http://lena.home.pl/lena/brixen2.html UWAGA! Podczas czytania nie nalezy jesc i pic!

378 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758