nic się stanie, bo wszystkim jest dobrze
nie sposób wyjść z podziwu nad geniuszem naszych wrogów
wystarczy pozwolić okupowanym masom na mininum wegetatywne i można z nimi – nami – robić wszystko
pisy, srisy mogą dowolnie dużo robić lub nie robić nic
to nie ma znaczenia, żadnego
znaleźć się mogą nawet śmiałkowie do przeprowadznia rozwiązań siłowych
to też nic nie zmieni
po pierwsze to im się taki przewrót nie uda
rozpatrują tylko walkę z agresorem, a pomoc tubylców przyjmują jako pewnik
siła syndromu sztokholmskiego jest przepotężna
trzeba się zastanowić, jak takich ludzi wyleczyć – to jest główny problem
wspominam o tym wiele razy
to jest najtrudniejsze, najbardziej nieprzyjemne, ohydna to świadomość i wielu od tego ucieka
ale zmuśmy się choć raz
zróbmy listę naszej najbliższej rodziny, przyjmijmy 20-50 osób
ilu ma potrzebę Polski, tęskni, marzy o Niej
ilu jest przekonanych, że Bóg istnieje
od tego wszystko się zaczyna i na tym się kończy
na świadomości, że Bóg jest