w żagiel pióra niech halny wieje…
w żagiel pióra niech halny wieje
wolne słowo niech ptakiem fruwa
bo nie straszna mi przestrzeń nie znana
póki Bóg u mych skrzydeł czuwa
odkąd przestrzeń mojej nadziei
On ochrania swoim czuwaniem
między niebem i ziemią wierszem
zapisuje swoje oddanie
przelatują szybko obłoki
nad górami jak dni postrzępione
z Kubalonki patrzę jak wieczność
Bóg maluje nad moim domem
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid