Nawet gdyby nie chcieli, to go wybiorą.
Dziś w TVP2, w Panoramie był materiał o wyborach w Rosji: Putin wygra w pierwszej turze, sondaże to pokazują, opozycja nie ma lidera (?). Nie powiedziano nic o tym, że realnej opozycji do kandydowania nie dopuszczono, tylko sparing partnerów. Walnęli taką laurkę Putinowi, że aż mi się niedobrze zrobiło. W Faktach TVNu było trochę lepiej. Ale tu też nie wspomniano o ograniczeniach w możliwości kandydowania, ani o tym, co stanowi treść tej notki.
Kryzys w stosunkach z Białorusią akurat teraz, nie jest przypadkowy. Łukaszenka robi zasłonę dymną, w która Europa idzie jak w dym, bo nie chce widzieć kolejnych sfałszowanych rosyjskich wyborów.
Putin obiecuje liberalizację po wyborach. Opozycja wzywa do głosowania na każdego, byle nie na niego. Zapowiada, że od niedzieli zaczyna masowe akcje w Moskwie i stolicach regionów. Władze grożą, że jeśli będą jakieś demonstracje na Placu Czerwonym, w okolicy kremla, będą rozganiane. Putinowskie ugrupowania planują demonstrować w poniedziałek. Poseł Sprawiedliwej Rosji pyta oficjalnie, czy w Moskwie jest 800 Czeczeńców ze specnazu Kadyrowa.
Po zainstalowaniu we wszystkich punktach wyborczych kamer internetowych (u nas nie do przejścia), członkowie komisji muszą się podpisać na karcie dotyczącej przeszkolenia w zakresie nowych technologii. Całkowicie przypadkowo zapewne, karta ta jest identyczna jak ta, na której potwierdzają wynik wyborów.
Kolejny sposób fałszerstw, to już przygotowane bliźniacze urny, z odpowiednią zawartością, dla tych, którzy będą chodzić do ludzi głosujących w domach, starszych, chorych.
W Moskwie przygotowuje się też, jak w poprzednich wyborach „karuzele”, czyli objazd autobusami punktów wyborczych i wielokrotne głosowanie. Dlatego wszyscy pracownicy urzędu miejskiego muszą przyjść w niedziele rano do pracy.
Fałszywi mężowie zaufania – nie może być ich na punkt wyborczy więcej niż 5ciu, po jednym na kandydata. Więc ci istniejący jedynie na papierze, zajmą miejsca prawdziwym i w efekcie nie będzie żadnych.
Po co to wszystko, jak Putin ma, wg naszych telewizji, pewną ponoć wygraną?
Lider opozycji Aleksiej Nawalny cały czas mówi o tym, że po wyborach powinno się zebrać w Moskwie pół miliona ludzi, a w Petersburgu 200 tys. Że powinno się pozbawić Putina władzy pokojową rewolucją. Wątpię, by do tego doszło już teraz. Mimo tego, że i te wybory będą fałszowane. U nas po kolejnym wyborze Tuska, po kilku miesiącach nastąpiło załamanie popularności PO. Tam może być podobnie. Ale kto wie. Ostatnio zupełnie nie wyglądało na to, że się cokolwiek zdarzy. Opozycja antysystemowa, po ostatnich wyborach skokowo urosła w siłę, w porównaniu do wielu poprzednich lat. Jednak jest to w Moskwie 100 tys na ulicach, a nie 500 tys.
Sytuacja jest podobna jak w Polsce. I tu, i tam może się to w każdej chwili zmienić, może nastąpić kolejny skok. Tym razem wystarczający do zmiany systemu.
http://tvrain.ru/news/obzor_novinok_na_rynke_falsifikatsiy-190013/
"Czlonek Konfederacji Rzeczpospolitej Blogerów i Komentatorów............................. "My wybory wygralismy dzieki niekontrolowanemu internetowi i Facebookowi" V. Orban............. Jakosc polityki = jakosc zycia"