Wyobraźmy sobie start promu kosmicznego do góry nogami, jaka katastrofa by była po chwili. Tak w tej chwili wygląda unijna gospodarka.
Dzisiaj zostały opublikowane wskaźniki PMI za lipiec. Poniżej podsumowanie graficzne, przypominam, że wartości poniżej 50 zapowiadają recesję w przemyśle. Przypomnę też mój artykuł sprzed mniej więcej roku, gdy pisałem o drugiej prędkości kosmicznej. Przy tak wielkim długu, żeby oderwać się od planety recesja, potrzebne jest osiągnięcie wzrostu gospodarczego odpowiednio wysokiego, bo jeżeli będzie mizerny to nie wystarczy. A tymczasem mamy ciąg dopychający do recesyjnej powierzchni, wyobraźmy sobie start promu kosmicznego do góry nogami, jaka katastrofa by była po chwili. Tak w tej chwili wygląda unijna gospodarka.
W Polsce PMI za lipiec też jest poniżej 50, ale znacznie mniej niż miesiąc wcześniej. Wynika to głownie z silnego wzrostu zatrudnienia, co widać na wykresie poniżej (dziękuję HSBC za podesłanie raportu).
Muszę przyznać, że nie rozumiem tego wzrostu zatrudnienia, zamówienia ciągle spadają, Niemcy, nasz główny partner handlowy tonie, popyt krajowy jest słaby, co widać po danych o sprzedaży detalicznej. Może ktoś potrafi to wyjaśnić, na razie traktuję te dane z rezerwą i czekam na potwierdzenie w twardych danych o zatrudnieniu w lipcu, które będą w połowie sierpnia.