„Pogarda” – to słowo robi ostatnio zawrotną karierę. Oczywiście w „wiodących mediach” dowiemy się, że pogarda to domena Jarosława Kaczyńskiego, protestujących pod pałacem i ogólnie „pisowców”.
„Pogarda” – to słowo robi ostatnio zawrotną karierę. Oczywiście w „wiodących mediach” dowiemy się, że pogarda to domena Jarosława Kaczyńskiego, protestujących pod pałacem i ogólnie „pisowców”. Tak więc ciemne siły pogardy stoją naprzeciw przepełnionych miłością i szacunkiem propaństwowców, z Donaldem Tuskiem i Bronisławem Komorowskim na czele rzecz jasna.
W piątek w ramach porannego podnoszenia ciśnienia jadąc samochodem włączyłem „pierwsza stację informacyjną” a tam odbywała się właśnie debata (żeby nie rzec sabat) w której goście reprezentowali szerokie spektrum poglądów: od Tomasza Lisa do Jacka Żakowskiego. Tak więc siły rozsądku, miłości i umiarkowania w całej krasie. Dyskusja, przynajmniej fragment który słyszałem, dotyczył tego co się dzieje pod pałacem. Oczywiście kwiat polskiego dziennikarstwa z wielkim szacunkiem odniósł się do „namiociarzy” – jak ich pieszczotliwie nazwano. Można się o tym przekonać czytając relację z programu na stronie radia:
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,9483542,Co_zrobic_z_namiociarzami__Lis__smiejmy_sie_z_szalencow_.html
Polecam tez lekturę komentarzy pod artykułem.
Moją szczególną uwagę w debacie zwróciło stwierdzenie: „Śmiech, oni nienawidzą śmiechu.” (by T. Lis). I do niego jeszcze się pokrótce ustosunkuję.
Otóż, Drogi Panie Lisie… My lubimy, my kochamy się śmiać. Tyle że są sprawy i sytuacje które sprzyjają śmiechowi i takie w którym śmiech jest dla nas czymś co najmniej niestosownym. Dlatego, na przykład nie mamy w zwyczaju rechotać gdy czekamy na trumny osób poległych w tragicznej katastrofie. Nie uważamy też za stosowne nabijać się z ludzi którzy zginęli, ani nie uważamy za zabawne rozpruwać maskotki symbolizującej ofiarę tej katastrofy, która na dodatek była prezydentem Polski i jeszcze domagać, aby to samo spotkało jego brata. Nie jest dla nas śmieszne sikanie na znicze które ktoś postawił dla upamiętnienia tragedii, ani to, że czuje ból i smutek z powodu czyjejś śmierci. Nie uważamy za właściwe także kpin z kalectwa ani nawet z niskiego wzrostu. Naprawdę, nie śmieszy nas, ani nie oburza, że ktoś chce poznać prawdę o okolicznościach śmierci swoich bliskich albo osób które po prostu szanuje.
Możemy wydawać się wam dziwni, ale to może dlatego, że choć my i wy mieszkamy w jednym kraju, to należymy de facto do innych cywilizacji.
W ramach tolerancji, którą tak głosicie, uznajcie te nasze dziwactwa i postaracie się po prostu uszanować.
A co nas śmieszy? Na przykład to, że w mieście w którym centrum jest tak zasłane psimi kupami, że po zejściu śniegu trzeba stąpać ostrożnie niczym saper na polu minowym, wypowiada się wojnę… kwiatom, w imię czystości i porządku oczywiście. Wiem, tego z kolei wy nie rozumiecie, bo te kwiaty to dla was pewnie strasznie nienawistne są i agresywne.
2 komentarz