Kontrast odszkodowań dla J. Kaczmarka, K. Kornatowskiego i innych za bezprawne pozbawienie wolności a odszkodowań dla bohaterów walki o niepodległość daje najlepsze pojęcie nie tylko o genezie tzw. Trzeciej Rzeczypospolitej, ale i jej osobliwych preferencjach. Oraz o jej przyszłości TYLKO U NAS. 20 maja Sąd Apelacyjny w Warszawie – w składzie: Marek Motuk (przewodniczący), Anna Zdziarska, Marzanna A. Piekarska-Drążek – częściowo uwzględnił apelację pełnomocnika Adama Słomki i zwiększył odszkodowanie przyznane dla opozycjonisty i lidera KPN-OP ze 180 do 270 tysięcy złotych (sygn. II AKa 143/13). Według naszych informacji, jest to jak dotąd najwyższa rekompensata za represje komunistyczne związane z działalnością zmierzającą do odzyskania niepodległości i odbudowy państwa polskiego. Ale czy to dużo za półtora roku tortur? Z pewnością niższe […]
Kontrast odszkodowań dla J. Kaczmarka, K. Kornatowskiego i innych za bezprawne pozbawienie wolności a odszkodowań dla bohaterów walki o niepodległość daje najlepsze pojęcie nie tylko o genezie tzw. Trzeciej Rzeczypospolitej, ale i jej osobliwych preferencjach. Oraz o jej przyszłości
TYLKO U NAS. 20 maja Sąd Apelacyjny w Warszawie – w składzie: Marek Motuk (przewodniczący), Anna Zdziarska, Marzanna A. Piekarska-Drążek – częściowo uwzględnił apelację pełnomocnika Adama Słomki i zwiększył odszkodowanie przyznane dla opozycjonisty i lidera KPN-OP ze 180 do 270 tysięcy złotych (sygn. II AKa 143/13). Według naszych informacji, jest to jak dotąd najwyższa rekompensata za represje komunistyczne związane z działalnością zmierzającą do odzyskania niepodległości i odbudowy państwa polskiego. Ale czy to dużo za półtora roku tortur? Z pewnością niższe od kwot dla funkcjonariuszy obecnego państwa i zbrodniarzy, katów Polski. Czytaj dalej
Na rozprawę 20 maja przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie gromadnie przybyli weterani opozycji patriotycznej i publiczność z marszałkostwem Romaszewskimi na czele. Można było zauważyć też ekipy TVP i TVN, które jednak jak zwykle nie informowały o rozprawie.
W styczniu b.r. Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził dla wnioskodawcy Adama Słomki kwotę 180 tysięcy złotych tytułem zadośćuczynienia za część wymierzonych we wnioskodawcę represji związanych z działalnością niepodległościową, a mianowicie za jego uwięzienie w areszcie na Rakowieckiej przez ponad 18 miesięcy – od 9 marca 1985 r. do września 1986 r. w związku z tzw. II procesem KPN przed ówczesnym Sądem Wojewódzkim w Warszawie (sygn. IV K 230/85) i w wyniku tego procesu. Mec. Antoni Łepkowski, pełnomocnik wnioskodawcy, zaskarżył wyrok I instancji zarzucając mu obrazę przepisów prawa materialnego w postaci art. 11 § 1 w zw. z art. 8 § 1 Ustawy z 23.02.1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego w związku z art. 445 § 1 kc poprzez zasądzenie kwoty w sposób rażący niewspółmiernie niskiej do stopnia krzywdy wyrządzonej wnioskodawcy.
Swe wystąpienie mec. Łepkowski rozpoczął od poglądu Trybunału Konstytucyjnego o konieczności zasądzenia w sprawach o zadośćuczynienie za represje związane z działalnością patriotyczną rekompensat takich, które pod względem wysokości będą znacznie wyższe od rekompensat za zwyczajne pomyłki sądowe w czasach współczesnych. O ile bowiem te ostatnie uznać można za niepożądany, ale i nieunikniony skutek uboczny orzeczeń sądów w każdym państwie i każdych czasach, to te pierwsze były wynikiem świadomie realizowanej polityki państwa o charakterze zbrodniczym. Za nieporównywalne uznał też warunki pozbawienia wolności w okresie dyktatury komunistycznej i obecnie. Mec. Łepkowski powołał się na szereg współczesnych orzeczeń w sprawach o niesłuszne pozbawienie wolności, gdzie kwoty rekompensat kontrastują z kwotą zadośćuczynienia dla Adama Słomki za walkę o niepodległość, tj. sprawy nieporównywalnej ze sprawami współczesnymi. Do orzeczeń współczesnych należy wyrok z 22 lutego 2012 r. w sprawie zatrzymania Janusza Kaczmarka 30 sierpnia 2007 r. Za 19 godzin niesłusznego zatrzymania J. Kaczmarek otrzymał rekompensatę w wysokości 20 tysięcy złotych i gdyby zastosować już nie jak chciał Trybunał Konstytucyjny „znacznie wyższą”, ale tę samą miarę – za 18 miesięcy pozbawienia wolności Adamowi Słomce przysługiwałoby 13 milionów 642 tysiące złotych. W drugiej sprawie, 13 listopada 2008 r. Konrad Kornatowski, komendant główny policji, otrzymał (sygn. VIII Ko 107/07) rekompensatę 10 tysięcy złotych za 7 godzin pozbawienia wolności – gdyby tę miarę przyjąć, Adam Słomka otrzymałby kwotę 18 mln 515 tys. złotych. W trzeciej sprawie Emil Wąsacz otrzymał kwotę 635 tys. złotych za 11 godzin zatrzymania (Adamowi Słomce należałoby się 7 mln 464 tys. zł). Mecenas omówił następnie nowsze orzeczenia dotyczące rekompensat za niesłuszne pozbawienie wolności. I tak, 8 grudnia 2010 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie przyznał 300 tysięcy złotych (sygn. II Aka 135/10) za 3,5 miesiąca aresztu; za 18 miesięcy w nieporównywalnych warunkach i z nieporównalną motywacją państwa Adamowi Słomce należne byłoby ponad 1,5 mln złotych. 31 stycznia 2011 r. Sąd Apelacyjny w Lublinie (w sprawie II AKa 337/10) za 5 miesięcy niesłusznego aresztu przyznał sędziemu 400 tys. złotych (Adamowi Słomce za 18 miesięcy należałoby przyznać kwotę 1 mln 440 tys. zł). Najciekawszą była sprawa II AKa 281/12 Sądu Apelacyjnego w Warszawie, gdzie policjantowi, Andrzejowi S. za 24 miesiące aresztu przyznano zrazu kwotę 240 tys. zł. Prokurator domagał się obniżenia kwoty do 168 tysięcy, lecz Sąd Apelacyjny postąpił przeciwnie – określił kwotę wnioskowaną przez prokuratora za „wręcz symboliczną” i podwyższył ją do 720 tys. zł (w sprawie Adama Słomki byłoby to 648 tys. zł.) Stosując miary przyjęte w opisanych orzeczeniach, kwotę miliona złotych o jakie wystąpił w apelacji dla swego klienta, wnioskodawcy A. Słomki, trudno więc uznać za wygórowaną. Mec. Łepkowski ponownie podkreślił, że warunki uwięzienia obecnie są nieporównywalne do tych z okresu dyktatury komunistycznej; nade wszystko jednak, dzisiejsze odszkodowania otrzymują ofiary pomyłek sądowych, tymczasem sądowe represje komunistyczne były wyrazem zbrodniczej polityki państwa wobec patriotów i bohaterów walki o niepodległość. Reasumując mec. Łepkowski podkreślił, że jeśli w sprawach tej miary kwoty zadośćuczynień będą jak dotąd niższe, „będzie [to] wstydem dla Polski, dla Was, dla mnie, i dla każdego. Nie może tak być”. Pełnomocnik nie neguje prawa współczesnych poszkodowanych do rekompensat za bezprawne uwięzienie, bowiem należą się one każdemu; ale bohaterom walki o niepodległość należą się one w szczególności.
Prokurator zgodził się z tezami apelacji.
W swym obszernym wystąpieniu Adam Słomka zgodził się z pełnomocnikiem co do nieporównywalności przyczyn dzisiejszych przypadków pozbawienia wolności – będących wynikiem pomyłek sądowych – z represjami komunistycznymi, które były wyrazem polityki państwa. Nieporównywalne są również warunki uwięzienia. Władze PRL doprowadziły go do gruźlicy, a następnie wstrzymały kurację, wywołując w ten sposób zagrożenie życia. Chorego na gruźlicę spałowano i ukarano karcerem oraz karą „twardego łoża” i zamknięto w kazamatach, które na Rakowieckiej pełniły funkcję szpitala. Na polecenie Służby Bezpieczeństwa lekarze MSW sfałszowali raport o stanie zdrowia A. Słomki przeznaczony dla Sądu Wojewódzkiego. Po wystąpieniu w obronie jego prawa do życia i nagłośnieniu sprawy przez ówczesnego obrońcę A. Słomki, obecnie senatora, mec. Andrzejewskiego oraz interwencji M. Thatcher i parlamentarzystów brytyjskich, represjom poddano również obrońcę – wszczynając przeciw niemu postępowanie dyscyplinarne i zawieszając prawo wykonywania przezeń zawodu adwokata. Nieporównywalna była też sytuacja w zakresie prawa do obrony i rzetelnego procesu. A. Słomka podkreślił, że jednym z kluczowych motywów jego wniosku o zadośćuczynienie jest przeciwstawienie się praktyce dalszego represjonowania weteranów walki o niepodległość i pokazanie opinii publicznej oraz samym sędziom, że w III RP nie przeprowadzono rzetelnego rozliczenia PRL. 23 rok sądy zajmują się rozliczeniami okresu dyktatury komunistycznej. Gdzie nie spojrzeć, wszędzie ujrzeć można zbrodniarzy komunistycznych. Na eksponowanych stanowiskach ciągle widać postaci znane z tego czasu, w tym i tych, którzy osobiście represjonowali A. Słomkę. Należą do nich, na przykład, Artyr Kassyk z prokuratury krajowej, i wiceminister sprawiedliwości Andrzej Kryże. „Nietykalnych” nie można ścigać, a znaną A. Słomce pracownicę Instytutu Pamięci Narodowej, za nadmierną dociekliwość w zakresie życiorysów „nietykalnych” wyrzucono z pracy. Nie udało się osądzić również Zygmunta Zygadły, pułkownika Służby Bezpieczeństwa, który wkrótce po uwolnieniu A. Słomki zamordował mu matkę – ś.p. Krystynę Słomka. Sławomir Gorzkiewicz, prokurator który oskarżał kierownictwo KPN o podważanie sojuszu ze Związkiem Sowieckim i „fałszowanie historii” i twierdził kłamliwie, że zbrodni w Katyniu dokonali Niemcy, obecnie pełni funkcję zastępcy Naczelnego Prokuratora Wojskowego. Generałem policji (i posłem SLD – przyp. red.) został Jerzy Dziewulski, który 9 marca 1985 r. dowodził akcją zatrzymania członków Rady Politycznej KPN przez jednostkę anty-, a w rzeczywistości: terrorystyczną. Nie w roku 1985, a 2012 Wojciech Małek, sędzia i rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Warszawie podjął decyzję o wyrzuceniu wszystkich – w tym rodziny i obrońcy A. Słomki mec. Harasiuka – z sali sądowej, gdzie Sąd Okręgowy rozpatrywał zażalenie A. Słomki, a sam Słomka na sali przebywał w kajdankach. W. Małek jako przewodniczący składu orzekającego podjął decyzję o uniewinnieniu „krwawego Kociołka”, zbrodniarza komunistycznego winnego masakry Grudnia 1970 r. Sądy rozdysponowały 40 milionów złotych z 400, jakie sejm przeznaczył na rekompensaty dla represjonowanych; przy czym koszt kilometra autostrady wokół Warszawy wynosi 250 milionów (a „w polu” – 100 milionów). Obecne państwo jest też hojne dla katów – funkcjonariuszy SB, ZOMO, dyspozycyjnych sędziów i prokuratorów, którym co miesiąc – w odróżnieniu od jednorazowych zapomóg dla patriotów – płaci miliardy złotych resortowych wynagrodzeń i emerytur. Sytuację tę A. Słomka określił jako szyderstwo i reasumując stwierdził, że nie odczuwa satysfakcji „ani materialnej, ani moralnej, ani strukturalnej” ze sposobu funkcjonowania państwa w omówionych przezeń sprawach, sprawach kluczowych dla tego państwa kondycji moralnej.
Po naradzie sąd ogłosił wyrok i ustne, wstępne motywy uzasadnienia.
Sąd stwierdził, że wnioskodawca A. Słomka od 16 roku życia o niepodległość nie tylko walczył, ale i należał do ścisłej czołówki opozycji antykomunistycznej. Sąd omówił warunki uwięzienia oraz represje, jakim poddano A. Słomkę po aresztowaniu 9 marca 1985 r. przy ul. Chmielnej 128 w Warszawie. Trafił do aresztu na Mokotowie. 10 marca 1985 r. przedstawiono mu zarzuty i aresztowano. 22 kwietnia 1986 r. w II procesie KPN został skazany na 2 lata i 8 miesięcy więzienia za działalność patriotyczną i niepodległościową. Sąd opisał warunki uwięzienia. Podkreślił, że wobec A. Słomki władze komunistyczne stosowały formy represji i bezprawne działania, które ominęły innych więźniów politycznych. Prócz przemocy fizycznej i psychicznej kluczowe znaczenie miały warunki, w jakich więziono A. Słomkę, a które doprowadziły go do gruźlicy, zagrożenia zdrowia i życia. Gruźlicę ukrywano, nie leczono, leczono nieprawidłowo, a uzupełniono torturami dodatkowymi, do których zaliczały się lodowate kąpiele, ubiór niestosowny do pory roku, niewłaściwe leki i leki w nadmiernej ilości. Zwolniony 13 września 1986 r., A. Słomka spędził w więzieniu rok, 6 miesięcy i 4 dni, z czego większą część w areszcie. 12 lutego 1991 r. został zrehabilitowany.
Sąd omówił trudności w określeniu kwot zadośćuczynienia, które winny być „odpowiednie” do krzywd. Musi mieć sąd na uwadze rozmiar krzywd, formy przemocy fizycznej i psychicznej oraz warunki uwięzienia. Związane z tym argumenty stron, w tym wnioskodawcy i jego pełnomocnika, również w zakresie zestawienia wysokości zasądzanych kwot uznał sąd za „logiczne i przekonujące”, ale postanowił kierować się wymogami, jak to określił, ustalonymi przez „ustawodawcę” i orzeczenia Sądu Najwyższego. Sąd oznajmił, iż niesłuszne jest pragnienie jednej miary dla wszystkich, gdyż zamierza ustalać kwoty dla tej konkretnej sprawy w stosunku do tej konkretnej osoby. Sąd wie iż za oczywiście niesłuszne pozbawienie wolności zasądzano kwoty nieporównywalnie wysokie lecz podkreślił, iż znane są i niskie – mianowicie te, które przeznaczono dla ofiar zbrodni okresu stalinowskiego. Sąd nie ma też wpływu na wysokość stanowisk, jakie obecnie zajmują osoby odpowiedzialne za represje i zbrodnie. Sąd uznał, że sąd I instancji słusznie ocenił rozmiar krzywdy wnioskodawcy jako „znaczny”. Zgodził się też z poglądem sądu I instancji, iż standardy traktowania Adama Słomki były wyjątkowo okrutne nawet na tle standardów walki z opozycją niepodległościową w PRL. Za podstawę obliczenia kwoty zadośćuczynienia sąd postanowił przyjąć kwotę 3,5 tys. złotych średniego wynagrodzenia miesięcznego w ostatnim kwartale 2012 r. Kwotę zasądzoną w I instancji sąd uznał za „nieadekwatną” i dlatego postanowił podwyższyć ją do 270 tys. złotych z wiedzą, że jest ona nieporównywalnie niższa od kwot rekompensat za pomyłki sądowe przyznawanych funkcjonariuszom obecnego państwa.
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 20 maja w tej sprawie jest prawomocny. Przysługuje możliwość wniesienia kasacji.
Obszerną, dwugodzinną relację filmową z tej rozprawy można znaleźć w Internecie („20130520 A. Słomka w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie”).
Tadeusz Pruszyński
Tekst ukazał się w Gazecie Śląskiej 31 maja b.r. W każdy piątek w kioskach Gazeta Śląska!
Kontakt z redakcją: tel. 511 060 559
https://sites.google.com/site/wolnyczyn
http://www.youtube.com/user/wolnyczyn
http://wolnyczyn.nowyekran.net
W matriksie ""3 RP""... https://sites.google.com/site/wolnyczyn/