„Nie zasługują tutaj na jednego Żyda,
jakiegokolwiek nie byłby narodu, płci, orientacji czy koloru skóry”
Od dłuższego czasu zastanawiam się, jak mówić o polskości, wspólnocie, wartościach. Skąd wziąć język dotykający do żywego, zrozumiały, autentyczny – nie anachroniczny? Jak się komunikować, skoro nawet po strząśnięciu medialnego matriksu i politycznej poprawności budzimy się w getcie pojęć ubiegłowiecznych? Uwięzieni w spetryfikowanym światopoglądzie sprzed II wojny światowej (bo jeszcze polskim!), obciążeni obawą przed przekroczeniem ram dziecięcego katechizmu, zaspokajający się wyobrażeniami „jak powinno być” i rozładowujący frustracje narzekaniem? Kim mówić do nie zgorzkniałych młodych i poszukujących, kim myśleć do siebie w rozgardiaszu współczesności? Sienkiewiczem? Cudowną, ale tkwiącą w skansenie Lusią Ogińską?
Niedawno weszła mi do rąk książka wyjątkowa: „Utwór o Matce i Ojczyźnie” p. Bożeny Keff.
Tak, „Utwór” skonstruowany jest według przepisu Hitchcocka. Rozpoczyna się takim przeszywającym obrazem i do ostatniej strony czyta jednym tchem. A odstawiony na półkę, po kilku dniach zaczyna wołać, coraz natarczywiej – i w ponownej lekturze odsłania harmonie nowych brzmień i znaczeń, przytłacza intensywnością i bogactwem barw, jakby czytany był pierwszy raz.
Naczelne (Primates) – rzad ssaków lozyskowych charakteryzujacych sie najlepiej wsród wszystkich zwierzat rozwinietym mózgiem. (Wikipedia)