Poezja jest wszędobylska
30/03/2011
333 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
I nie ma wątpliwości, że ma przyzwolenie Boga. Przez sito wiersza przechodzą wszystkie religie, kultury, upadki i wzloty człowieka. Poezja jest kalejdoskopem ludzkich namiętności, nieszczęść i szatańskich pokus.
Lecz troszeczkę nas odczłowiecza.
REKOLEKCJE
Na pielgrzymce do SIEBIE chce odnowić
Życiorys przedreptany wokół miliarda pokus.
Chce przywrócić przyjaźń zapomnianą
I rozsypaną jak paciorki różańca po kątach.
Bo w tym zachwycie lubieżnego uroku,
Jego myśli grzesznie płoną, sprośność okala skroń.
A tam, gdzieś obok płynie dniem i nocą psalm,
Ten śpiew serca na bezdroże porzucony.
W powrotach do SIEBIE, dziecko podaje mu dłoń,
Prowadzi mądrym traktem – w stan odnowiony.
Łagodnieją pokorą te zamglone, zawstydzone oczy
I staje się mocny. Znów jest domem, ich ostoją.
Czy unicestwił w SOBIE te bestie dzikie?
Czy droga na szczyt Góry Krzyża – olśnieniem?
Czy pątniczy trud – pokorną modlitwą?
Czy pielgrzymi bąbel – Zbawicielem?
Dotyka nagrobną płytę św. Antoniego.
Ręka przywiera ufnie. Błądzić to rzecz ludzka.
Po co pytania w takiej chwili, kona dzikie zwierze,
A myśl pokutna jak węgielek w popiele się żarzy.
To w powrotach się zdarzy, modlitwą poranną,
Bo zrobił krok naprzód …świadomie, w wierze.
Odnajdzie – to co zgubił i zawróci – co uciekło.
Lecz czy zamiast skarg – będzie to hosanna?