Bez kategorii
Like

Poeta i prorok? Wstęp do rozmów o profetyzmie Alefa Sterna.

10/02/2011
450 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

  Tego wpisu miało nie być, zostałem jednak zmuszony do jego napisania przez głupotę kilku osób. Już tłumaczę o co mi chodzi – otóż kilku ekranowych blogerów zaatakowało Alefa Sterna. Nie miałbym nic przeciwko merytorycznej ocenie książki, ale ten atak jest personalny, a nie w kontekście treści książki, bo tej autorzy postów nie czytali, albo nie zrozumieli Alef Stern został oskarżony o bycie prorokiem. Każdy ma prawo myśleć o autorze Poli Laski i Ostatniego Lotu co tylko chce, ale ta teza nie ma składu i ładu. Stern nigdy nie twierdził, że jest prorokiem, jasnowidzem czy szamanem. Skąd więc ten pomysł? Już tłumaczę. Pewna nieznana nikomu osoba po 10 kwietnia 2010 roku – tak samo jak wiele innych – dowiedziała się o […]

0


  Tego wpisu miało nie być, zostałem jednak zmuszony do jego napisania przez głupotę kilku osób.

Już tłumaczę o co mi chodzi – otóż kilku ekranowych blogerów zaatakowało Alefa Sterna. Nie miałbym nic przeciwko merytorycznej ocenie książki, ale ten atak jest personalny, a nie w kontekście treści książki, bo tej autorzy postów nie czytali, albo nie zrozumieli

Alef Stern został oskarżony o bycie prorokiem. Każdy ma prawo myśleć o autorze Poli Laski i Ostatniego Lotu co tylko chce, ale ta teza nie ma składu i ładu.

Stern nigdy nie twierdził, że jest prorokiem, jasnowidzem czy szamanem. Skąd więc ten pomysł?

Już tłumaczę. Pewna nieznana nikomu osoba po 10 kwietnia 2010 roku – tak samo jak wiele innych – dowiedziała się o istnieniu Poli Laski. Osoba ta prawdopodobnie książki nie przeczytała i sugerując się jedynie dostępnymi w internecie skrawkami książki stwierdziła, że autor to prorok. Swoimi domysłami podzieliła się w internecie, jak wiadomo plotki rozchodzą się błyskawicznie (zwłaszcza te internetowe).

Plotkę podłapali autorzy wpisów i również nie czytając książki popełnili swoje wpisy.

Skąd wiem, że książki nie czytali?

Po pierwsze w swoich wpisach użyli fragmentów książki, które tak naprawdę z niej nie pochodzą, tzn. pochodzą, ale w zupełnie innej postaci. Blogerzy nie pofatygowali się, by sprawdzić jak wygląda fragment w oryginale, a jedynie skopiowali jeden z wielu źle przepisanych fragmentów powieści, znajdujących się w sieci.

Po drugie autorzy wykorzystali wyżej wymienione cytaty, które ich tez i tak nie potwierdzają – gdyby książkę przeczytali, to by użyli innych fragmentów powieści.

Rozdział z książki zostały wykorzystane bez zgody autora – Alefa Sterna. Tak samo zostały wykorzystane prywatne zdjęcia pisarza.

Sprawa kolejna – zarzucacie Alefowi, że się ukrywa pod pseudonimem. Tak, ukrywa się, bo najwyraźniej ma ku temu powody. Nieraz grożono mu za to co robi, mówię tutaj o książkach i wywiadach. Bloger Marcin Jerzy Moneta zasugerował, by Alef Stern zrobił tak jak Litwinienko(„Wysadzić Rosję”) konferencję prasową, na której powie wszystko, co wie. Świetny pomysł, ale czy autor tego komentarza pamięta jak Litwinienko skończył?

Alef Stern boi się o swoje życie i nie bez powodu napisał książki szyfrem. Żadne wydawnictwo nie wydałoby książki, w której autor napisałby wszystko wprost (dla przykładu sprawa Smoleńska).

Gdyby każdy z krytykujących książki Sterna zadał sobie fatygę dokładnego przeczytania wywiadów z nim, nie zadawałby pytań tego formatu, ponieważ wszystkie zarzuty i niejasności zostały w tych wywiadach przez samego Alefa Sterna drobiazgowo wyjaśnione.

O Adamie Mickiewiczu jedni mówili, że był wieszczem, a inni że nie był, ale on tak o sobie nie mówił.

Za pomoc dziękuję Tolce i Ciri.

0

Sek

Polityka zostala wymyslona po to, aby klamstwo brzmialo jak prawda. - George Orwell

107 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758