Bez kategorii
Like

Podatki: pogłówny i podymny.

23/11/2011
538 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Nasi pradziadowie też „oleum” w głowie mieli.

0


 

       Żyjemy w kraju, w którym koszt ściągnięcia podatku dochodowego waha się w granicach od 3-5% PKB i w podobnym procencie obciąża kieszenie podatników. Dla wielu drobnych przedsiębiorców faktury od biura rachunkowego są wyższe niż kwoty podatku. Jakoś nad tym absurdem łatwo przechodzimy do porządku dziennego. Jednak, gdy popatrzymy na cyfry obrazujące ten koszt , a nawet biorąc niższą ich wartość to jest to około 45 mld zł. Pieniądze te niby nie znikają, bo swoje rodziny żywi za nie księgową Ania w małej firmie, kontystka Basia w biurze rachunkowym. pan Zbysio z Urzędu Skarbowego i mecenas Ixiński z bura doradztwa podatkowego. Zapomniałem jeszcze o takiej kreaturze jak prof. Modzelewski, który w sejmie stworzył sobie podwaliny pod swoją prywatną biznesową posadę

       Rzecz w tym, czy pani Ania, Basia, pan Zbysio i pan Ixiński nie mogliby w tym czasie robić coś bardziej konkretnego dla naszych przedsiębiorców?. Laureat nagrody Nobla neoinstytucjonalista Douglass C.North grzmiał kiedyś, że nie jest dla kraju obojętne kto, jaka dziedzina gospodarki, generuje PKB: gospodarka, czy instytucje okołobiznesowe. Już za sam brak rozumienia tej prostej prawdy rząd (nierząd) premiera Tuska powinien być na pal powbijany.

      Zachęcony notka Aleksandra Pińskiego o podatku pogłównym chciałbym jeszcze poddać pod rozwagę obniżenia tej miesięcznej kwoty 120 zł „pogłównego” i zastąpienia go podatkiem „podymnym”. Dla niewtajemniczonych: „..Podymne, staładanina(podatek) pobierana od każdego domu mieszkalnego. Podymne wprowadzone zostało w 1629 r. Płacone było przez mieszczan,chłopówiszlachtę. Jej wysokość zależna była od wielkości budynku, jak i miasta. Od 1775 r. pobierano podymne od każdego komina na dachu. Zlikwidowane zostało wraz z upadkiemRzeczypospolitej.."
      Nasi pradziadowie też „oleum” w głowie mieli. Jednak czasy inne i drobne modyfikacje by się przydały. Co proponuję, aby nie wyglądało to na kataster a było lekką modyfikacją „pogłównego”.

  1. Podymny” płacą tylko i wyłącznie przedsiębiorcy zatrudniający pracowników na umowy (o pracę, zlecenia, o dzieło), nie płaca jej za siebie choćby byli zorganizowani w spółki, klastry, czy spółki właścicielsko-pracownicze. Krócej: rezygnujesz z tajemnicy biznesowej wobec tych z którymi współpracujesz (z bydlęcia stajesz się człowiekiem)– państwo daje ci ulgę.

  2. Taryfa podatku jest prosta: stolica: 100%, miasta wojewódzkie 50%, reszta 20%. I co? I za kilka lat mamy kwitnącą gospodarczo prowincję. Po Warszawie da się wreszcie przejechać.

  3. Pracownicy powyżej 60-go roku życia są z tego podatku zwolnieni. I co? I mamy z głowy problem z „50+”

  4. Trzecie dziecko w rodzinie – i tego podatku nie płacimy. I co? I mamy prorodzinnie.

 

Przedsiębiorca swoja zatrudniona kontystkę przyucza do strugania zapałek. Lepsze to niż wypełnianie PiTów.

 

Ile to będzie kosztowało? – pomyślcie i rozwińcie twórczo.

 

0

nikander

Bardziej pragmatyczne niz rewolucyjne mysla wojowanie.

289 publikacje
1 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758