Bez kategorii
Like

Podatek czy abonament za korzystanie z ojczyzny.

26/11/2011
520 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Na podatkach nie może spoczywać główny ciężar redystrybucji dochodu.

0


 

      Żyjemy w kraju, w którym koszt ściągnięcia podatku dochodowego waha się w granicach od 3-5% PKB i w podobnym procencie obciąża kieszenie podatników. Dla wielu drobnych przedsiębiorców faktury od biura rachunkowego są wyższe niż kwoty podatku. Jakoś nad tym absurdem łatwo przechodzimy do porządku dziennego. Jednak, gdy popatrzymy na cyfry obrazujące ten koszt , a nawet biorąc niższą ich wartość to jest to około 45 mld zł. Birokratycznej mitręgi. Pieniądze te niby nie znikają, bo swoje rodziny żywi za nie księgowa Ania w małej firmie, kontystka Basia w biurze rachunkowym. pan Zbysio z Urzędu Skarbowego i mecenas Ixiński z biura doradztwa podatkowego. Zapomniałem jeszcze o takiej kreaturze jak prof. Modzelewski, który w sejmie stworzył sobie podwaliny pod swoją prywatną działalność biznesową.

       Rzecz w tym, czy pani Ania, Basia, pan Zbysio i pan Ixiński nie mogliby w tym czasie robić coś bardziej konkretnego dla naszych przedsiębiorców?.

Laureat nagrody Nobla neoinstytucjonalista Douglass C.North, grzmiał kiedyś, że nie jest dla kraju obojętne kto, jaka dziedzina gospodarki, generuje PKB: gospodarka, czy instytucje okołobiznesowe. Już za sam brak rozumienia tej prostej prawdy rząd (nierząd) premiera Tuska powinien być na pal powbijany.

      Zachęcony notka Aleksandra Pińskiego o podatku pogłównym chciałbym jeszcze poddać pod rozwagę obniżenia tej miesięcznej kwoty 120 zł (jest to kwota, która wychodzi z prostego podzielenia zebranej kwoty podatku dochodowego przez liczbę podatników) „pogłównego” i zastąpienia tej obniżki podatkiem „podymnym”. Dla niewtajemniczonych: „..Podymne, stała danina (podatek) pobierana od każdego domu mieszkalnego. Podymne wprowadzone zostało w 1629 r. Płacone było przez mieszczan,chłopów i szlachtę. Jej wysokość zależna była od wielkości budynku, jak i miasta. Od 1775 r. pobierano podymne od każdego komina na dachu. Zlikwidowane zostało wraz z upadkiemRzeczypospolitej.."
      Nasi pradziadowie też „oleum” w głowie mieli. Jednak czasy inne i drobne modyfikacje by się przydały. Co proponuję, aby nie wyglądało to na kataster a było lekką modyfikacją „pogłównego”.

  1. Podymny” płacą tylko i wyłącznie przedsiębiorcy zatrudniający pracowników na umowy (o pracę, zlecenia, o dzieło), nie płaca jej za siebie choćby byli zorganizowani w spółki, klastry, czy spółki właścicielsko-pracownicze. Krócej: rezygnujesz z tajemnicy biznesowej wobec tych, z którymi współpracujesz (z bydlęcia stajesz się człowiekiem) – państwo daje ci ulgę. I co i gospodarka uzyskuje silny sektor partnerski i proinnowacyjny.

  2. Taryfa podatku jest prosta: stolica: 100% stawki, miasta wojewódzkie 50%, reszta 20%. I co? I za kilka lat mamy kwitnącą gospodarczo prowincję. Po Warszawie da się wreszcie przejechać.

  3. Pracownicy powyżej 60-go roku życia są z tego podatku zwolnieni. I co? I mamy z głowy problem z „50+”

  4. Trzecie dziecko w rodzinie – i tego podatku nie płacimy. I co? I mamy prorodzinnie.

 

Przedsiębiorca swoja zatrudniona kontystkę przyucza do strugania zapałek. Lepsze to niż wypełnianie PiTów.

       Mówisz, że niesprawiedliwie: korzystasz z infrastruktury państwa? – zapłać te 100 zł miesięcznego abonamentu "pogłównego". Czynisz sobie wygodę zatrudniając pracowników zamiast robić z nich partnerów gospodarczych – zapłać za nich "podyme" – wygoda kosztuje. Korzystasz z efektu lokalizacji – zapłacisz więcej. Przeniesiesz się na prowincję zapłacisz mniej. Zrzeszycie się w związek gospodarczy „strukturalnie innowacyjny” (spółkę właścicielsko – pracownicza, klaster firm rodzinnych) zapłacicie mniej.

 

Ile będzie kosztowało ściągnięcie takiego podatku i ile Wam w kieszeni zostanie? – pomyślcie i rozwińcie twórczo.

 

Ps.

      Już wkrótce, w promowanych przez „trzecią drogę ”Filarach Państwowości naszej”, dołożę kilka zdań, które po pierwsze – mają się rozprawić z lewicującym postulatem, że to po stronie podatku dochodowego ma leżeć cały ciężar wtórnej redystrybucji dochodu. Po wtóre – sprecyzują koronny postulat filozofii podatku bezpośredniego.

 

Żyć i dać żyć, a żyć to znaczy płacić.

0

nikander

Bardziej pragmatyczne niz rewolucyjne mysla wojowanie.

289 publikacje
1 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758