Niestety nie dla mnie akcje Nowego Ekranu. Wszystkim pozbawionym dywidendy proponuję: (skoro Unia dopłaca rolnikowi za nieobsianie pola) składajmy podania o unijną dotację za niepisanie złośliwych wierszyków.
Podanie o unijną dotację
„Nie zasieję, nie zaorzę,
Ale będę zbierał”.
Rzekł satyryk do swej żony,
Zabrał się do dzieła.
Dzieło formatu A-4,
Lecz nie pełne wierszy
A petycji do Brukseli
Mniej więcej tej treści:
„Czcigodni Posłowie,
Euro, czy też coś tam,
Wiosną nadmiar wierszy wzeszło,
Lecz kto temu sprosta?
Kto je kupi, kto przeczyta,
Klęska urodzaju,
Więc wspomóżcie, jak rolników,
Poetów w mym kraju.
I za nie pisanie,
Kładąc kres frustracji,
Dajcie kilka Euro
Unijnej dotacji.