To „kukułcze jajo” właśnie kardynał Dziwisz wyhodował na własnym podwórku.
Biskupi wzywają do sprzeciwu wobec usuwania religii z przestrzeni publicznej.
Episkopat zwraca uwagę na zauważalny wzrost tendencji do usuwania religii z przestrzeni publicznej – czytamy w komunikacie wydanym po obradach plenarnych biskupów w Przemyślu.
Hierarchowie wzywają do przeciwstawiania się tego rodzaju naciskom i zwracają uwagę, że są one niezgodne z konstytucją. Przypominają także, że według zapisów konstytucji – "władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym". Biskupi przypominają też zapis o misji telewizji publicznej i wartościach chrześcijańskich: "Ustawa o radiofonii i telewizji z 1992 roku jasno określa, że "audycje lub inne przekazy powinny szanować przekonania religijne odbiorców, a zwłaszcza chrześcijański system wartości" – piszą biskupi.
Nawiązując do niedawnych wyborów parlamentarnych biskupi wyrazili także ubolewanie, że ponad połowa Polaków nie wzięła udziału w głosowaniu, a tym samym nie skorzystała z możliwości wpływania na kształt stanowionego prawa.
Zaapelowali również do parlamentarzystów, których obywatele obdarzyli swoim zaufaniem, aby nie szczędząc sił, dbali o dobro człowieka, rozwój życia społeczno -gospodarczego i promowanie kultury. Episkopat zebrał się w Przemyślu w związku z 33. rocznicą wyboru kardynała Karola Wojtyły na papieża.
http://fakty.interia.pl/polska/news/apel-o-sprzeciw-wobec-usuwania-religii-z-przestrzeni,1708838
No dobrze, można zapytać, tylko dlaczego dopiero teraz? Zabrakło wyobraźni, czy odwagi? Gdzie byliście kochani dotąd? Czy pełne brzuchy i wygodne limuzyny pozoliły skutecznie zapomnieć o celach i powołaniu, że zabrakło zajęcia stanowiska, gdy to było niezbędne i konieczne, a zamiast tego była lanserka w "zaprzyjaźnionych mediach", bądź upominanie tych głośniej krzyczących i wytykających nieprawidłowości ?
Już dawno miałem chęć wyrazić swój protest zachowaniem hierarchów kościelnych w notce "Polscy biskupi jesteście do dupy".
Przykład Hiszpanii, która z państwa skrajnie katolickiego stała się nagle krainą laickości, ale w tym negatywnym znaczeniu nie nauczył widocznie niczego.
To w tym kraju lewicowy rząd podjął szereg działań wyprzedzających inne socjalistyczne "zdobycze", które dopiero spotkały się z silną krytyką ze strony Kościoła, takich jak np. legalizacja małżeństw homoseksualnych (łącznie z prawem do adopcji dzieci przez pary homoseksualne). To tu także premier Zapatero prowokacyjnie nie wziął udziału w uroczystościach religijnych podczas papieskiej pielgrzymki w 2006 roku, co wzbudziło oburzenie wśród prawicowej prasy i niektórych hierarchów kościelnych, którzy mówili, że w takich uroczystościach uczestniczyli nawet komunistyczni przywódcy Nikaragui i Kuby, czyli ostojach komunizmu.
Polskie władze od jakiegoś czasu także próbują sprawdzać przy pomocy Palikotów i Nergali "ile można", a postawa biskupów wręcz zachęca, aby próbować jeszcze bardziej.
W tym też nastroju napisałem jakiś czas temu tekst, który nie stracił na aktualności , a którego dotąd nie publikowałem, ale po tych mocno spóźnionych i zdziwionych rekcjach Episkopatu czuję się wręcz zobowiązany, bo jest to poniekąd geneza obecnej sytuacji, czyli odejścia hierarchów od Kościoła i uwikłania w politykę, gdzie wartości zastępują granty od aktualnie rządzących. Oto on:
"Dziwisz się Stanisławie cóż żeś to uczynił?"
Pośmiewisko z papieskiego miasta.
Pobożny Kraków nie może otrząsnąć się z powyborczego szoku. Jak to możliwe, że w mieście, w którym niegdyś mieszkał papież, w którym opłatki u kardynała gromadzą elity z prawa i lewa, mandat poselski zdobyła transseksualistka głosząca antyklerykalizm? W dodatku otrzymała niewiele mniej głosów niż Ireneusz Raś startujący z list PO, który zdaje się jest jednym z powodów tak jawnego i silnego wspierania tej partii przez krakowskiego kardynała.
W mediach rzecznik kardynała ks. Robert Nęcek oburzał się: – Drużyna Palikota dała przykład antykultury i niezrozumienia, wystawiając miasto papieskie na pośmiewisko (szkoda, że dopiero teraz to zauważono, gdzie był Nęcek i inni, gdy Palikot dawał temu wielokrotnie przykłady wcześniej?)
Po wyborach sukces Grodzkiej ks. Nęcek komentował: – To zimny prysznic. Czas pokaże, na ile te antyklerykalne hasła są na serio (o zgrozo, a jak będą).
Czy kardynał przyjmie Annę Grodzką, skoro zgodnie z krakowską tradycją kardynał zaprasza każdego nowo wybranego posła na prywatne spotkanie? Ks. Nęcek: – Nasze drzwi są otwarte dla wszystkich, którzy mają szczere intencje.
Jak pisałem wcześniej na Palikota duża część wyborców głosowała "dla jaj", czy tak było także w przypadku Krzysztofa Grodzkiego, ojca dorosłego już syna? Otóż ten Krzysztof, czy Ryszard Grodzki dopiero rok temu stał się Anną, największą polską feministką.
I to "kukułcze jajo" właśnie kardynał Dziwisz wyhodował na własnym podwórku przez nieodpowiedzialne zachowania i nieumiejętny mariaż z polityką.
A powołania i odpowiedzialności w tym wszystkim nie ma za grosz.
Prywatny przedsiebiorca z filozoficznym nastawieniem do zycia.