Bez kategorii
Like

Po spotkaniu blogów w Krakowie

13/05/2012
476 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Jeszcze raz dziękuję zespołowi Andrzeja Madeja za zorganizowanie spotkania w realu. Tam blogerzy stają – tak jakby – cieplejsi.

0


 Działo się w sobotę w Krakowie na Ruczaju

 

        Przygotowane przez zespół blogerów, a firmowane przez Andrzeja Madeja spotkanie w Krakowie podobało mi się – tak ogólnie – ale zajmę się jednym z bliskich mi aspektów. Dyskutanci pomimo że wykazywali duże przywiązanie do prezentowanych przez siebie poglądów stawiali jednak pytania i odwoływali się do rozsądku blogerów z pytaniami – czy aby…? Nawet jeśli występowała jakaś próba dyskredytacji pomysłu to była robiona przy pomocy argumentów poszerzających wiedzę o przedmiocie. Jakże kontrastowało to z „młócką” na blogu.

       Korzystając z uprzejmości Jurka Wawro przywiozłem do Krakowa swój kaszlący organizm i czasu nie straciłem, bo nadarzyła się okazja, aby rozdać uczestnikom spotkania mój testament polityczny (powielony sumptem pana Ryszarda Opary) i powiesić w przestrzeni blogerskiej kilka pytań.

 

Gdy rzecz szła o ułomnościach Nowej Architektury Finansowej (nikt przecież nie ogłosił, że została ona już rozpracowana w szczegółach) zadałem pytanie:

 

Czyją własnością jest ekwiwalent pieniężny przyrostu PKB?

 

       Zamiast dotychczasowego tysiąca cegieł wyprodukowaliśmy tysiąc i trzydzieści. Wiemy, kto jest właścicielem tych dodatkowych cegieł, ale kto jest właścicielem pieniędzy, za które będzie można je wykupić?. Dotychczasowemu właścicielowi są one niepotrzebne. Sala odpowiedziała prawidłowo. Już to, że z tym fantem trzeba coś zrobić, bo ktoś nas cichcem okrada – może na początek wystarczy. Prawdziwe myślenie rozpoczyna od podejrzliwości.

 

Gdy dyskutowano o równoważeniu braku demokracji alternatywnymi sposobami na pobudzenie demokracji bezpośredniej i tworzenia obywatelskich inicjatyw legislacyjnych to uznałem sens tych pierwszych działań, poddając w wątpliwość nadzieję na obywatelskie inicjatywy legislacyjne. Zadałem pytanie:

 

Czy partie polityczne są elementem artykulacji interesów społecznych w systemie demokracji fasadowej?

 

       Te rozpoznane interesy społeczne powinny odłożyć się w inicjatywach legislacyjnych akceptowanych przez wyborców. Jeśli partie polityczne tego nie robią, a nowe ustawy ciągle się pojawiają, to ktoś zastąpił ten partyjno-wyborczy system artykulacji interesów społecznych. Kto? Chwila ciszy i pojawia się prawidłowa odpowiedź – lobbing! Poseł to u nas niewiele może a lobbysta wszystko. Wystarczy kasa. Pozostał zatem problem: czy budować demokrację alternatywną, czy podjąć działania, aby system partyjny przejął funkcje artykulacji interesów społecznych. Jak to zrobić? Pomysły jakieś są, ale czy skuteczne? Myśleć, szukać…

 

Gdy rozprawiano o własności jako o filarze demokracji obywatelskiej próbowałem wskazać na przyczyny słabych efektów poczynań na rzecz uwłaszczenia. Zadałem pytanie:

 

Czy jest możliwy rozwój własności pracowniczej w sytuacji, gdy polskie prawo gospodarcze w ogóle nie przewiduje i nie wspiera „czynności handlowych prowadzonych na wspólny rachunek”?

 

       Polskie prawo gospodarcze definiuje przedsiębiorcę jako "działającego w imieniu własnym i na swoje wyłączne ryzyko". To z kolei prowadzi do gospodarki paternalistycznej i do jej oligarchizacji. Zachęciłem uczestników do otwarcia przekazanej wcześnie broszurki na stronie 20 i przekonania się, że austro-węgierski kodeks handlowy z 1862-go roku takie sytuacje przewidywał, więc Marian Wieleżyński zakładając we Lwowie w 1912-tym roku wzorcową spółkę właścielsko- pracowniczą nie miał kodeksem skrępowanych rąk. Pozostawiam problem otwarty: przedsiębiorcy nie chcą, czy nie mogą uwłaszczać swych pracowników?

       W tym kontekście bezprzedmiotowe staje się pytanie: Czyją własnością jest kapitał przedsiębiorstwa sfinansowany w ciężar kosztów operacyjnych? Państwo zmusza tu pracodawców do grzechu.

 

Było jeszcze wiele ciekawych wątków, jednak już dawno zwolniłem się z obowiązku bycia alfą i omegą.

 

Jeszcze raz dziękuję zespołowi Andrzeja Madeja za zorganizowanie spotkania w realu. Tam blogerzy stają – tak jakby – cieplejsi.

0

nikander

Bardziej pragmatyczne niz rewolucyjne mysla wojowanie.

289 publikacje
1 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758