Wczoraj odbyło się posiedzenie Rady Krajowej PJN – najważniejszego ciała statutowego partii między zjazdami.
Przyjechali liderzy ze wszystkich regionów i mieliśmy okazję do podebatowania o tym, gdzie zmierzamy, jaką przyjmować strategię, jak działać w najbliższych miesiącach. Nie będę zdradzał szczegółów, ale dyskusja była naprawdę ciekawa i otwarta. Powszechnym przekonaniem było to, że jesteśmy zakorzenieni na stale w centrum sceny politycznej i nikt nam nie może tego odebrać. Mamy wciąż około 2% poparcia społecznego i główkowaliśmy, jak je zwiększyć. Funkcjonujemy w sytuacji gdy zarówno PO jak i PiS mają bardzo wysokie notowania i dlatego jest nam tak trudno. Przypomnę, że w pierwszych wyborach, w których te partie wystartowały, otrzymały one – odpowiednio – 12 i 10%. A działo się to w sytuacji, kiedy AWS i UW legły w gruzach i można było na nich coś budować. Nam jest o tyle trudno, że formacje Tuska i Kaczyńskiego wciąż cieszą się wielką popularnością. Dlatego tak bardzo cenimy sobie te nasze 2% – i dziękujemy za nie.
Przyjęliśmy też kilka uchwał – o niezawłaszczaniu rocznicy 13 grudnia, o likwidacji gimnazjów, o konieczności współpracy w obliczu szczytu Rady Europejskiej w sprawach budżetu na lata 2014 – 2012, o zwalczaniu bezrobocia oraz o sytuacji polskich rodzin. To pokazuje, ze wciąć mamy ciekawe propozycje dla Polaków, że aktywnie uczestniczymy w życiu społecznym, że chcemy być pomocni w znajdowaniu rozwiązań mających czynić życie naszych rodaków łatwiejszym.
Miłym akcentem wczorajszego dnia było to, że Solidarna Polska zaprosiła naszego wiceprezesa, Wojtka Mojzesowicza, na swoje spotkanie, na którym próbowano wypracować politykę tej partii w materii rolnej. Cieszy nas, że ta nowa formacja próbuje czerpać z doświadczenia działaczy PJN i że chce uczyć się od naszego wiceprezesa jak zarządzać sprawami wsi. Wojtek, po godzinnej wizycie u ziobrystów, wrócił na naszą Radę i zdał nam z niej relację. Kolegom i koleżankom z SP życzymy wszystkiego dobrego i oczekujemy dalszych zaproszeń. Jakby chcieli się czegoś dowiedzieć o polityce zagranicznej, to spokojnie mogą zaprosić Pawła Kowala. Jak będą się chcieli dowiedzieć jak zarządzać nowoczesną gospodarką, to Paweł Poncyljusz chętnie się do nich przejdzie. Jak zainteresowaliby się sprawami sportu mamy Elę Jakubiak, a gdyby chcieli porozmawiać o służbie zdrowia, to poprosimy Andrzeja Sośnierza, żeby do nich wpadł na krótki wykład. Ja zaś chętnie podzielę się z nimi moimi przemyśleniami na temat edukacji, nauki i szkolnictwa wyższego oraz polityki wschodniej. Warto czerpać ze swoich doświadczeń i się wzajemnie uczyć. Nawet jeśli miałoby to działać tylko w jedną stronę.