PO mobilizacja przedwyborcza
17/04/2011
424 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
Eurodeputowani PO zapraszają zagranicznych ekspertów od marketingu politycznego, aby poprawić szanse wyborcze swojej partii.
W PO mobilizacja przedwyborcza …
Eurodeputowani z PO trzeźwo oceniając sytuacje i nieuchronne zagrożenie braku sukcesu swojej partii w najbliższych wyborach parlamentarnych, sięgają po stary wypróbowany sposób: „puder”, miłe wrażenie i rosnący wskaźnik popularności, czyli jak to się ładnie dzisiaj mówi, po PI – dobry wizerunek. Sprawdziło się to wcześniej już parę razy u nas, sprawdziło się w USA, we Francji i w Niemczech, więc dlaczego nie spróbować jeszcze raz? Do tej „ważnej” działalności zostali zaproszeni specjaliści z najwyższej półki, no bo w końcu to nie gra na zapałki i PO ma gest.
Jak się nie ma argumentów politycznych do zaprezentowania wyborcom; jak się nie zrealizowało danych obietnic z poprzedniej kampanii; jak nie ma znaczących dokonań po czterech latach rządów, którymi można byłoby się pochwalić; jak jest coraz większa bieda, bezrobocie, realne zagrożenie zapaści finansowej państwa; jak (….); jak brak pomysłów i umiejętności na rozwiązanie prostych spraw; jak nie ma sposobu na mobilizację narodu wokół spraw najważniejszych; jak nieprzerwanie tkwi się w uwłaczających godność Polaków kłamstwach i kłótniach – to najwyższa pora na refleksję i czas, by zmienić profesje. Tego wymaga elementarne poczucie uczciwości i szacunku dla Polaków.
Ściąganie do Polski ekspertów od manipulacji umysłami, oddziaływaniem na podświadomość wyborców i stosowaniem różnych innych sztuczek, w znikomym tylko stopniu związanych z merytoryczną debatą i wyłanianiem najlepszej drogi dla Polaków, to jeszcze jeden przykład cynizmu i obłudy partii pod nazwą PO.
Polacy nie dadzą się już dłużej manipulować pseudo kampaniami i „farbowanymi” politykami. Także sztuczki z wydłużaniem „dnia” wyborczego jednoznacznie rozumiane są co do intencji. Nakręcanie spirali agresji, forsowanie działań nie mających nic wspólnego z merytoryczną debatą wyborczą, próby kłamstw i fałszerstw prędzej czy później trafią pod trybunał.
Julianów, 17 kwietnia 2011 r. Marek Toczek