PO jak UE w kryzysie
15/01/2012
423 Wyświetlenia
0 Komentarze
1 minut czytania
Unia Europejska narzeka – czasem słusznie – na agencje ratingowe, które dokonują oceny gospodarczej poszczególnych krajów. Agencje są anglosaskie i głównie amerykańskie, i rzeczywiście – ocen dokonują „po uważaniu”.
Unia Europejska narzeka – czasem słusznie – na agencje ratingowe, które dokonują oceny gospodarczej poszczególnych krajów. Agencje są anglosaskie i głównie amerykańskie, i rzeczywiście – ocen dokonują „po uważaniu”. Na jedno państwo patrzą przez palce, drugim zaś nierzadko przykręcają śrubę, choć te drugie bywają w lepszej kondycji niż to pierwsze.
Ale UE sama sobie jest winna. Szef Komisji Europejskiej J. M Barroso, zapowiedział głośno, że do 30 października ubiegłego roku powstanie specjalne europejskie rozporządzenie dotyczące wiarygodności agencji ratingowych i ich ocen. Mamy połowę stycznia, a o rozporządzeniu ani widu, ani słychu. Bruksela więc skazuje się na niechciany mecz z agencjami ratingowymi, w którym to owe agencje mają – mówiąc językiem piłkarskim – bez przerwy rzuty karne.
Jak widać UE jest trochę jak PO: dużo gada, dużo obiecuje, nie realizuje, zapomina o obietnicach, a potem ma i tak świetne samopoczucie. Unia jest w kryzysie, Platformę ten kryzys dopadnie i to raczej prędzej niż później.