Sowieci lubują się w upokarzaniu swoich ofiar. Nie chodzi im tylko o to, by zabić, ale by upodlić, złamać ducha. Z pewnością zdjęcie tablicy w Smoleńsku w noc przed 10 kwietnia miało taki cel. Ale podejrzewam też inny.
Oto wypowiedź Eugeniusza Kłopotka z PSL: „wymierzono mi policzek, a ja mam ochotę oddać". Czyż nie piękna postawa radykalnego patriotyzmu? Jaka demonstracja przywiązania do takich pojęć jak honor i ojczyzna? Jaki dowód niezależności wobec Rosji!
Cieniem nad tymi refleksjami kładzie się jednak podkulony ogon tegoż Kłopotka, gdy szef jego partii uwiązał nas kontraktem gazowym z Rosją. Czyż nie była to lepsza okazja do demonstrowania patriotyzmu – jeśli rzeczywiście by się go odczuwało?
Fanfaronada Kłopotka, Sikorskiego, MSZ, Kwaśniewskiego i przede wszystkim Komorowskiego ma pokazać dręczonej poczuciem niepewności części niezorientowanych Polaków (którzy zaczęli dopuszczać, że może rzeczywiście państwo jest w rękach marionetek Rosji), że obecna ekipa jest prawdziwie niezależna, heroicznie broni naszych narodowych interesów i nawet Rosji się nie boi…
Paweł Chojecki
"Trzymasz w reku gazete niezwykla. Juz sam tytul "idz POD PR¥D" sugeruje, ze na naszych lamach spotkasz sie z pogladami stojacymi w konflikcie z powszechnie lansowanymi opiniami."