i z ciała Jej jak z rany po ataku węża….
PO ATAKU WĘŻA
a jeśli trzeba będzie
przy Ojczyzny murze
stać z wyciągniętą ręką
z pogniecioną misą
będziemy żebrać straszni
i nieprzejednani
plując wam ciężkim słowem
w zakażoną duszę
po ulicach będziemy
włóczyć słów naboje
chleb będzie wam porastał
pleśnią i kamieniem
dopóki nie znajdziecie
góry w swojej piersi
na której uklękniecie
złamani sumieniem
a kiedy się choroba
w Niej będzie natężać
i wezwie nas na pomoc
przyjdziemy w potrzebie
i z Ciała Jej jak z rany
po ataku węża
wyssiemy
jad…
spluwając…
daleko
za
siebie!
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid