Producent odzieży sportowej 4F liczy straty po bojkocie internautów wywołanym błędem „Gazety Wyborczej” – podaje rp.pl.
Firma 4F z Wieliczki produkująca sprzęt sportowy i turystyczny (ubiera m.in. polskich olimpijczyków) przekonuje się właśnie jak za pomocą Internetu skutecznie zafundować dobremu przedsiębiorstwu czarny piar i olbrzymie straty wizerunkowe. Setki internautów, w tym znani dziennikarze – w dobrej wierze – rozpoczęli za pomocą Internetu akcję przeciw firmie. Ale jak wynika z ustaleń „Rz", i oni, i firma 4F padli ofiarą nieprawdziwych informacji podanych przez „Gazetę Wyborczą".
Wszystko zaczęło się od felietonu Pawła Smoleńskiego na łamach „GW" („Kosmiczny cennik dla paraolimpijczyków"). Publicysta, powołując się na informacje – jak napisał – zasłyszane w radiowej Trójce, zarzucił firmie, że nie ubierze niepełnosprawnych sportowców reprezentujących Polskę na rozpoczynającej się w przyszłym tygodniu paraolimpiadzie. Dlaczego? Bo „dla sportowców światowej klasy, tyle że na wózkach lub z krótszą ręką, miała wyłącznie cennik kosmiczny. Zrobiło mi się lekko obrzydliwie. Gdybym był olimpijczykiem, nie nosiłbym już nigdy ubrań 4F. Ani za darmo, ani za pieniądze. Nawet niekosmiczne" – pisał.
W rzeczywistości, jak ustaliła „Rz", firma z Wieliczki ubierała polskich niepełnosprawnych sportowców podczas zimowych igrzysk w Vancouver w 2010 r. Niektórzy z nich do dziś są ambasadorami marki. Rozmowy na temat wsparcia 4F dla reprezentacji paraolimpijskiej na obecne igrzyska prowadzono też w 2011 r. Ale PKPOl przetarg na dostawę ubrań dla paraolimpijczyków ogłosił dopiero w kwietniu tego roku. Firma 4F w nim nie wystartowała i nie przedstawiła propozycji finansowej.
Więcej:
http://www.rp.pl/artykul/10,925213-Jak-plotka-niszczy-polska-firme.html
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."