Jak co miesiąc, 10 marca już po raz szósty, dość pokaźna grupa blogerów i ich internetowych komentatorów skrzyknęła się na akcję Las Smoleński. Las, który podchodzi pod mury Pałacu, niczym szekspirowski Las Birnam wołając prawdę, by wyszła zza mgły kłamstw i krętactw, by wróciła na właściwe miejsce. Jak opisał to bloger Yuhma w swoim wierszu, początkowo nieśmiały las nabiera krzepy: Jeszcze nieśmiało pierwsze pędy wschodzą, własną odwagą jakby zalęknione, i pierwsze pąki dopiero się rodzą… I nagle!… nie wiesz, skąd drzewa zielone. Choć nigdy raczej nie będzie miał siły bezczelności bohaterów mediów tzw. głównego nurtu. Głównego nurtu szamba, które wylewa się z zepsutej oczyszczalni ścieków. Jak inaczej bowiem można określić sytuację, gdy GW, TVN i inne tuby propagandzistów podchwytują każdą […]
Jak co miesiąc, 10 marca już po raz szósty, dość pokaźna grupa blogerów i ich internetowych komentatorów skrzyknęła się na akcję Las Smoleński. Las, który podchodzi pod mury Pałacu, niczym szekspirowski Las Birnam wołając prawdę, by wyszła zza mgły kłamstw i krętactw, by wróciła na właściwe miejsce. Jak opisał to bloger Yuhma w swoim wierszu, początkowo nieśmiały las nabiera krzepy:
Jeszcze nieśmiało pierwsze pędy wschodzą,
własną odwagą jakby zalęknione,
i pierwsze pąki dopiero się rodzą…
I nagle!… nie wiesz, skąd drzewa zielone.
Choć nigdy raczej nie będzie miał siły bezczelności bohaterów mediów tzw. głównego nurtu. Głównego nurtu szamba, które wylewa się z zepsutej oczyszczalni ścieków. Jak inaczej bowiem można określić sytuację, gdy GW, TVN i inne tuby propagandzistów podchwytują każdą najgłupszą inicjatywę, reklamując ostatnio idiotyczną akcję Ady, Piotrka i Dominika organizujących w Przekąskach-Zakąskach urodziny Chucka Norrisa. Chuck Norris nie byłby pewnie zachwycony wiedząc o tym, że jego nazwisko jest wykorzystywane do szydzenia z ofiar Smoleńskiej Katastrofy. Podejrzewam, że gdyby mieszkał w Polsce, jego zaangażowanie w działalność Kościoła Chrześcijan Baptystów zmusiłoby go do zabrania głosu i nie byłby to głos zgodny ze światopoglądem Ady, Piotrka i Dominika. Jednak ta drobna niekonsekwencja nie przeszkodziła wszystkim fabrykom wody z mózgu trąbić o dowcipnej kontrdemonstracji zaplanowanej na wieczór.
Wieczór nadszedł i korowód białych i czerwonych świecących balonów przeszedł spod pomnika Kopernika pod Pałac Namiestnikowski. Ludzie zebrani na miejscu już nie pytali jak przy poprzednich edycjach, co to za balony. Już wiedzieli. Prosili i cierpliwie czekali, aż z zasupłanego pęku uda się wydostać balonik biały – proszę – i czerwony – proszę – dziękuję.
Po krótkim przedstawieniu celu spotkania został
wiersz Aleksandra Rybczyńskiego. Cisza i skupienie opanowały niemal całą grupę słuchających ludzi. Po odczytaniu w apelu nazwisk wszystkich ofiar katastrofy, przy przejmującym dźwięku syreny smoleńskiej nastąpiło wypuszczenie świateł pamięci. Balony, z przyczepionymi do nich karteczkami z nazwiskami, poszybowały w górę zaświadczając o hołdzie tych, którzy zostali na dole.
Pomimo tego, że ta naprawdę niezależna i naprawdę oddolna inicjatywa, w której udział w czynny i bierny sposób bierze za każdym razem od 200 do 400 osób, zrealizowała się już po raz szósty – czy wzbudziła jakieś zainteresowanie mediów? W telewizji można było usłyszeć o urodzinach Chucka, w których realnie wzięło udział ze 30 osób, a w wizualnym tle telewizyjnej relacji pokazywano ludzi z balonikami. Innym przykładem dziennikarskiej rzetelności jest przypadek opisany przez Krzysztofa Skalskiego:
„Pierwszą ciekawą rozmowę odbyłem z reporterką telewizji ufundowanej ze środków zgromadzonych w trakcie aferyżelazo, czyli TVN tow. Waltera. Reporterka ta widząc mój kapelusz podbiegła do mnie i z porozumiewawczym uśmieszkiem (w stylu „my biedni inteligenci musimy się męczyć w jednym kraju z tymi obciachowymi religiantami”) zaczęła rozmowę:
– co pana łączy z Chuckiem Norrisem, którego urodziny dzisiaj obchodzą tu młodzi ludzie?
– Poza kapeluszem? Może to, że obaj jesteśmy chrześcijanami.
Reporterka nieco skonsternowana pyta dalej:
– Ale przyszedł tu pan na urodziny Chucka Norrisa?
– Nie, przyszedłem uczcić pamięć Prezydenta Polski i pozostałych 95 ofiar Smoleńska.
Reporterka daje szybki znak swoim kolegom od sprzętu, lampa gaśnie, kamera się wyłącza. Wywiad skończony.”
Czy można mieć jakieś jeszcze wątpliwości co do rzetelności dziennikarzy?
z nocnego sprzątania zostawionych pod Pałacem zniczy. Na nagranym filmie można obejrzeć pracowników służb oczyszczania miasta, którzy w asyście policji i straży miejskiej dokonują czynności należących do kultury Wielkiego Stepu bardziej niż cywilizowanego europejskiego kraju o rycerskich tradycjach. Mianowicie pomimo protestów przechodniów sprzątane są palące się znicze i leżące pod pomnikiem wieńce. Znicze nie są w stanie końcowego dopalania. Część z nich nie jest wypalona nawet do połowy, a stearyna w środku nie jest jeszcze roztopiona. Strażnicy zachowują się zatem jak złodzieje i cmentarne hieny, które okradają groby z kwiatów, by sprzedać je następnego dnia kolejnym klientom. Czy te znicze też będą wykorzystane ponownie? Dlaczego nie mogły się spokojnie dopalić do końca?
Podczas stanu wojennego taki film nie mógłby powstać, ale w metodach usuwania śladów i gaszenia pamięci wyraźnie widać rękę nieformalnego doradcy arcyboleśnie prostego (p)rezydenta, który to doradca jeszcze niedawno wybierał się w podróż do Rzymu, choć miał zaświadczenia lekarskie, że podróż do sądu w tym samym mieście byłaby dla niego zbyt męcząca.
Na szczęście prowokacje różnych Dominików nie znajdują już takiego odzewu, jak dawniej. Ludzie zaczynają widzieć, kto z kogo robi idiotę. Ludzie zaczynają rozumieć, że jeśli sami nie upomną się o swoje prawa, to prawa te będą im systematycznie odbierane. Solidarność organizowana wokół spraw naprawdę ważnych, wokół obrony prawdy i narodowej tożsamości, odżywa po haniebnych ciosach zadanych Jej podczas obchodów kolejnych rocznic. Solidarność nie jako organizacja, ale jako idea. Przykładem jest kolejna oddolna inicjatywa: Akcja Nocleg. Jeśli jesteś gotowy 10 kwietnia przenocować kogoś spoza Warszawy, zgłoś tą gotowość na adres mailowy joanna.koz@gmail.com – zostanie z Tobą skontaktowana osoba szukająca noclegu. Szczegóły akcji podane są tutaj.
Na rocznicę, 10 kwietnia przyjedzie do Warszawy sporo ludzi, którym Polska nie jest obojętna. Ty również nie bądź obojętny. Kłamstwa i brak szacunku osiągnęły zbyt duże rozmiary aby można je było dalej tolerować.