Bez kategorii
Like

Plichta pogrąża syna Tuska. Reklamował Olt Express w „Gazecie Wyborczej”. Ujawniał poufne dane Portów Lotniczych

13/08/2012
413 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Michał Tusk, jeszcze jako dziennikarz „GW” podjął współpracę z liniami lotniczymi OLT Express. Z pracy odszedł 12 kwietnia, ale 23 marca ukazał się wywiad z dyrektorem OLT Express. Syn premiera sam układał pytania i sam na nie odpowiadał.

0


Michał Tusk przyznał w rozmowie z "Wprost", że to on sam układał pytania i odpowiadał na nie w imieniu Jarosława Frankowskiego, dyrektora Olt Express. "Chyba za dużo grałem w gry komputerowe o liniach lotniczych i wielkich portach tranzytowych. Najwyraźniej gra się zawiesiła" – komentuje tę sytuację. Szef trójmiejskiej "Gazety" przyznał, że Michał Tusk miał udział w przygotowaniu pytań dla dyrektora OLT Express.

 "Teraz dowiadujemy się, że nas oszukał i sam napisał odpowiedzi. Po siedmioletniej niemal idealnej współpracy z Michałem trudno mi w to uwierzyć. Albo więc dziennikarze "Wprost" zniekształcili jego wypowiedź, albo syn premiera, nasz niedawny kolega, kompletnie się pogubił" – czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez Jana Grzechowiaka.

"Ani przełożeni, ani nawet jego najbliżsi redakcyjni koledzy nie wiedzieli, że jeszcze przed kwietniowym pożegnaniem z "Gazetą" rozpoczął w marcu współpracę z OLT. Co prawda ostatnie jego teksty o lotnictwie ukazały się przed tym, ale i tak mamy prawo czuć się oszukani. Michale, nie tak wyobrażałem sobie koniec Twojej przygody z »Gazetą«" – dodaje.

Michał Tusk udzielił również krótkiego wywiadu "Gazecie Wyborczej" przyznał w nim, że doszło do "złamania dobrych zasad i standardów".

W "Gazecie Polskiej Codziennie" Marcin Plichta, właściciel Amber Gold, spółki, która założyła "Olt Express" otwarcie mówi, że Tusk miał inspirować teksty, tak aby spółka mniej wydawała na reklamy. Przypomnijmy: Amber Gold jest spółką, która oferowała inwestowanie na rewelacyjnych warunkach, a obecnie nie wypłaca klientom pieniędzy (złożono już kilkadziesiąt zawiadomień do prokuratury oszustwie).

Jak zaznacza „chodziło o to by o OLT dobrze pisano, żebyśmy nie musieli wydawać za dużo na reklamę. Żeby reklama sama pojawiała się w postaci ciekawych artykułów, on miał to zagwarantować. Zgodził się” – twierdzi Plichta.

Oprócz tego w rozmowie z "Wprost" Plichta twierdzi, że Tusk ujawniał Olt Express dane Portów Lotniczych, do których miał dostęp jako pracownik.

– Tusk przyniósł nam konkretną informację o tym, ile Port Lotniczy w Gdańsku bierze od naszej konkurencji, konkretnie od Wizz Air, za obsłużenie jednego pasażera. Tego typu dane są jedną z najpilniej strzeżonych informacji. W grę wchodzą potężne pieniądze. Bywa, że linie lotnicze miesiącami negocjują z lotniskami opłaty.

Tusk kategorycznie zaprzecza, że przekazał OLT taką informację. – Nie zrobiłem tego. W rozmowach z Frankowskim operowałem tylko ogólnodostępnymi danymi – mówi.

Tyle że to niejedyny przykład tego, że młody Tusk znalazł się w dwuznacznej sytuacji. W korespondencji syna premiera odkrywamy e-mail z 20 kwietnia, w którym pisze on do dyrektora OLT: „Siatkę międzynarodową (proponowane lotniska oraz częstotliwości) skorygowałem, biorąc pod uwagę najnowsze MIDT, do którego mam dostęp na lotnisku”. MIDT (Market Information Data Transfer) to baza danych ułatwiająca podejmowanie strategicznych decyzji w branży lotniczej.

Wprost, "Gazeta Polska Codziennie", Gazeta.pl
 

0

Jan Pi

938 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758