Bez kategorii
Like

Plecy prezydenta

28/03/2011
483 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Trudno nie docenić faktu, że gdy się pana prezydenta słucha to przynajmniej nie widać błędów ortograficznych.

0


Wisła nie Tamiza, bigos nie owsianka. Bronkowi do Benny Hilla jeszcze trochę brakuje, ale robi co może. Nie zawiódł i w zeszłym tygodniu, podczas króciutkiego briefingu po spotkaniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Mimo prostoty wyrażanych myśli raz i drugi zdarzyło mu się niemal zabłądzić w zawiłych, wielokrotnie złożonych, nabrzmiałych dygresjami zdaniach. Splątane ścieżki składni, czające się co krok semantyczne mutanty, wilcze doły deklinacji… Świat Bronka to przedziwne miejsce. By go opisać potrzeba nietuzinkowych środków!

Perspektywy w perspektywie

Perspektywy związane z wydobyciem i eksploatacją gazu łupkowego należy rozpatrywać także w perspektywie punktu widzenia szans na przyspieszenie rozwoju naszego kraju…

Polityka to nie grabienie liści. Czasem nie wystarczy szermować przenośnią, trzeba przywalić niuansem. Perspektywy w perspektywie to coś jak czwarty wymiar. O tym się nawet impresjonistom nie śniło!

…i z punktu widzenia zyski budżetu naszego państwa.

Punkt „zyski budżetu”, spostrzeżony zapewne na konspekcie spotkania RBN, jak gwóźdź w bucie tkwił w przepastnej pamięci Bronisława. Wreszcie, obluzowany, pod koniec zdania wypadł.

Postęp jako dostęp i łączenie

Albo weźmy postęp bezpieczeństwa energetycznego rozumiany jako dostęp do zasobów energetycznych rozumianych jako łączenie systemów przesyłowych w ramach planu UE.

To prezydent, który łączy, nie dzieli! A wynikiem łączenia będzie nie tylko sztucznie przedłużone zdanie, ale i większa możliwość kierunku przesyłu energii elektrycznej.
Rachunek tensorowy to przy tym betka.

Zbudujemy sobie

Nie zabrakło tonów osobistych. Chciałem się też również z państwem podzielić ważnym problemem: czy generalnie lepiej mieć elektrownie jądrowe w Polsce, czy też elektrownie budowane wedle innych zasad, tuż przy granicach państwa polskiego.
Rzeczywiście, problem nie lada. Nawet zrozumieć go trudno, co dopiero rozwikłać! Że niby te elektrownie będą nie-jądrowe? Czy po prostu nie nasze? A może jak zbudujemy taką znienacka powiedzmy w Wołkowysku, to jednak będzie nasza? Albo zaczniemy graniczyć z Francją?
Konia z rzędem temu, kto zrozumie o co chodzi. A Bronek – proszę bardzo, nie dość, że rozumie i troska się, to nawet zapytać potrafi!

Czy jest na sali lekarz?

Żarty żartami, można jednak mieć uzasadnione obawy, czy tego rodzaju nieporadność należy jeszcze do domeny językoznawstwa czy już medycyny. Szczególnie, że symptomy dają się dostrzec nie tylko w sferze języka, ale również zachowania (głośno komentowany sposób bycia pana prezydenta podczas wizyty pp. Merkel i Sarkozy’ego oraz podczas wizyty na Białorusi). To, co odbieramy jako prostactwo lub w najlepszym przypadku brak wyczucia, w rzeczywistości może świadczyć o problemach natury neurologicznej.

Oczywiście „tylko pytam”.

Dedukcja, drogi Watsonie

Amatorowi jak wyjdzie, tak wyjdzie. Uda się – dobrze; a jak nie, to też nie szkodzi. Profesjonalista różni się od amatora tym, że poniżej pewnego poziomu nie zejdzie.

Jakież są zatem profesjonalne atrybuty pana Komorowskiego?

Wiedza, dorobek, wizja? Poza wizją sagana z bigosem, na szczęście niewiele więcej słychać. Lotność myśli? Nie. Doświadczenie, obycie na międzynarodowych salonach, dyplomatyczny dryg? Ekhm… Erudycja, energia, skuteczność? Ależ, on gotów potknąć się o nogawki własnej pidżamy! Urok osobisty, ujmująca charyzma? Charyzmę może i ma, tylko że DOJMUJĄCĄ. Boże, uchowaj zagranicznych gości od bronkowej charyzmy! Owszem, nie łysieje. Ale to chyba jak na najwyższy urząd w państwie ciut za mało.

Nie głowa, nie język… Plecy?
 


Pozdrawiam Polaków! >> Polacy.eu.org

0

Naczelny

Naczelne (Primates) – rzad ssaków lozyskowych charakteryzujacych sie najlepiej wsród wszystkich zwierzat rozwinietym mózgiem. (Wikipedia)

71 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758