Plaże i wakacje
12/07/2011
433 Wyświetlenia
0 Komentarze
1 minut czytania
Nad morzem wszystko zdarzyć się może
FALOCHRONY
Morze wiosłuje płetwami fal,
Nawołuje kogoś czy rzeźbi głaz,
A może wyrzuca bursztyny na brzeg?
Nieopodal, na plaży rozmowa trwa.
Słowa brzęczą gniewnie jak gniazdo os.
Malachitowe łąki miłości już daleki kres.
Oni stoją na miedzy dnia i nocy.
Przeklęci czy piękni, kochankowie plaż?
I wnika w nich cisza fiołkowej nocy.
To jeszcze nie wesele i nie święto mew.
To z oddali gorzki niesie się śpiew.
A morze wiosłuje płetwami fal,
I z morską bryzą czyjejś łzy płyną.
I ktoś wyciąga ręce – falochrony dwa.
Czy coś mówi, czy to brzęczenie os…?
Wieści płyną, skąd płyną, dokąd płyną…
Morze wiosłuje płetwami fal.
Przypływ i odpływ zabiera falochrony dwa.