Laureat Nagrody Nobla z ekonomii Paul Krugman udzielił wywiadu Playboyowi.
Podobno Tomasz Lis uruchomił nowy portal. Podobno wzorował się na Huffington Post. Zobaczymy co z tego wyjdzie, ale jakby rzeczywiście miał się wzorować, to ciekawy tekst podrzucę.
Huffington dworuje sobie z wywiadu jakiego mój ulubiony współczesny udzielił Playboyowi. Mógł onegdaj Friedman (i to w 1974 roku – więc w czasach zdecydowanie bardziej purytańskich) więc może i Krugman. Zwłaszcza dziś.
Huffington oczywiście założył, że Playboya kupiliśmy specjalnie po to, aby przeczytać wywiad z Krugmanem, a nie z powodu innych treści, które możemy w nim znaleźć.
www.huffingtonpost.com/2012/02/17/paul-krugman-playboy-interview_n_1284417.html
Tego typu wywiady to dobre „equity story” dlaczego kupuje się Playboya. Jak cytowałem Friedmana w swojej pracy magisterskiej w 1985 roku miałem mój Promotor – śp doc. dr hab. Wiktor Suchecki – zastanawiał się, czy lepiej będzie jak w przypisach zrobię odesłanie od oryginału Playboya, czy do tłumaczenia, jakie w formie „bibuły” – w malutkim, kieszonkowym, czarno-białym wydaniu bez żadnych obrazków, opublikowała „w podziemiu” Oficyna Liberałów.
Laureat Nagrody Nobla namawia oczywiście – jak na wywiad w Playboyu przystało – do stymulowania. Gospodarki oczywiście. Za najlepszy do tego gadżet uważa pieniądze. Któryś ze znanych amerykańskich aktorów (playboy oczywiście) powiedział kiedyś, że najlepiej do zwiększania kobiecego libido nadaje się Mercedes SLK coupe. Oczywiście czerwony. Krugman, jak na naukowca przystało, pokazuje szersze nieco spektrum. Bo jak ma się odpowiednio gruby… portfel, to on sam stanowi fantastyczny gadżet służący stymulacji… Gospodarki oczywiście. Dzięki niemu można stymulować popyt nie tylko na Mercedesy, ale i na inne dobra bardziej lub mniej luksusowe, co powoduje… ożywienie. Gospodarki oczywiście.
Jakby ktoś chiał tylko poczytać, to Krugman bez obrazków jest tu: