Europoseł Paweł Zalewski w TVP Info powiedział, że Jarosław Kaczyński nazywając Krystynę Pawłowicz ,,Korwinem-Mikke Prawa i Sprawiedliwości’’ dał do zrozumienia, że sojusz między Prawem i Sprawiedliwością a Kongresem Nowej Prawicy jest możliwy.
Abstrahując od możliwości zawarcia takiego sojuszu, zważywszy na ostatnie ataki posła Zalewskiego (w tym absurdalne wezwanie do wycofania się Korwina z polityki, rzucone pod wpływem komentarzy internautów na profilu posła Zalewskiego), i nie tylko jego na Korwina, mam wrażenie, że Platforma po prostu boi się utraty władzy.
Powszechnie utrzymuje się, że Prawo i Sprawiedliwość jest partią, która może wygrać wybory ale ze względu na problemy z wyjściem poza żelazny elektorat (ok. 30%), nie będzie w stanie utworzyć rządu, i gdyby nawet partia Jarosława Kaczyńskiego wygrała wybory to stworzy rząd razem z SLD, Twoim Ruchem bądź PSL (w zależności jaki będzie układ)
Teraz, kiedy Kongres Nowej Prawicy, zaczął zyskać w sondażach , taka możliwość może okazać się nierealna.
Czy atakując Korwina Platforma stara się bronić przed utratą władzy?
W swoich tekstach chciałbym się skoncentrować na historii Rosji Sowieckiej, zwłaszcza: bolszewickim zamachu stanu czy systemie obozów w ZSRS.
2 komentarz