PIT-olenie nakazowe

Obowiązek składania zeznań podatkowych przez osoby fizyczne nie prowadzące działalności gospodarczej wynika z totalitarnego charakteru państwa.

Straszenie olbrzymimi karami finansowymi za nie złożenie rocznego zeznania podatkowego to standard.

A przecież składanie deklaracji rocznej PIT to nic innego jak donoszenie na samego siebie.

Więc jak to jest? Policji, prokuraturze, sądowi, mogę odmówić składania zeznań, nawet bez podania przyczyny, a tu masz…. jest obowiązek składania zeznań podatkowych pod sankcją kary.

I to jest w państwie demokratycznym, gdzie przestrzegane są prawa człowieka, obowiązują najwyższe standardy unijne, itp. To nic innego jak zasada „prawo jest dla nas” polegająca na stosowaniu prawa przez władze wg własnych potrzeb i uznania.

Ktoś powie, że przecież trzeba jakoś płacić podatki. Owszem, ale skoro w sądzie można odmówić składania zeznań to dlaczego nie mogę odmówić składania zeznań podatkowych, tym bardziej jeśli dotyczą mnie samego? Dlaczego mam donosić na samego siebie? No zdecydujmy się, czy jest wolność i demokracja czy jej nie ma.

System podatkowy powinien być tak skonstruowany, żeby rozliczanie podatku od osób prywatnych oraz zdobywania danych do tego rozliczenia przerzucał na Państwo. A jak mają być zeznania podatkowe dla osób fizycznych to dobrowolne, za zgodą zainteresowanego. Jak to zrobić, nie wiem, niech się martwi władza, za coś bierze w końcu pieniądze.

Istotą problemu jest obowiązek donoszenia na samego siebie pod rygorem kary. Tylko to się liczy. Żadnych wyjątków.