(…) Gdy Jarosław Kaczyński przedstawia konkretny program gospodarczy dla Polski i zaprasza do debaty najlepszych polskich ekonomistów – to łże-opozycja razem z PO, ba, nawet szybciej od Platformy usiłuje ośmieszyć te inicjatywy.(…)
Uderz w stół – nożyce się odezwą. Gdy największa i jedyna mająca szansę na zwycięstwo w wyborach partia opozycyjna Prawo i Sprawiedliwość podejmuje wielką ofensywę polityczną, natychmiast niektóre ugrupowania pseudoopozycyjne strzelają PiS w plecy. Gdy Jarosław Kaczyński przedstawia konkretny program gospodarczy dla Polski i zaprasza do debaty najlepszych polskich ekonomistów – to łże-opozycja razem z PO, ba, nawet szybciej od Platformy usiłuje ośmieszyć te inicjatywy. Gdy zgłaszamy kandydata na premiera spoza parlamentu, to Ruch Palikota odwala mokrą robotę za partię Tuska i ordynarnie, jak to oni, wali na odlew. Żeby było jasne, nie myślę tu tylko o Ruchu Palikota, bo i na prawicy pojawiają się ugrupowania, które znacznie bardziej od PO nie lubią PiS, a Jarosława Kaczyńskiego chętnie utopiłyby, gdyby były w stanie, w łyżce wody. Nie obchodzi mnie jakie mają intencje, ale nawet dziecko widzi, że z efektów ich gierek najbardziej cieszy się pan premier Donald i pan prezydent Bronisław.