PiS bez Tuska

Nieoczekiwany wybór polskiego premiera na szefa Rady Europejskiej pokazał wiele kompleksów opozycyjnej partii. Nieprzygotowana na odejścia szefa polskiego rządu do Brukseli nie bardzo wie czy się cieszyć czy martwić. Ucieczka z ringu czy polski sukces wzmocniony prawdopodobnym wyborem pani Bieńkowskiej na europejskiego komisarza stało się dylematem przyprawiającym pisowskich sympatyków o ból głowy. Słowne ekwilibrystyki dezawuujące nową pozycję Donalda Tuska w Europie czy oszczędne gratulacje, przeczekanie i obór nowej taktyki wyborczej w odmienionej sytuacji politycznej.

Wydaje się iż PiS dosyć szybko zdecydował się na kontynuowanie standardowej nagonki negującej wszystko co z PO i nazwiskiem Tuska się wiąże. Czołowe tuzy pisowskiej propagandy w osobach panów Czarneckiego, Kużmiuka i Wojciechowskiego nie bardzo zmienili ton swoich wypowiedzi a może jeszcze bardziej zwiększyli natężenie swoich ataków. Nauczeni wieloletnim treningiem nie mogą się odzwyczaić od wpojonych odruchów całkowitego i wszechogarniającego negowania wszystkiego co z PO się kojarzy. Można zrozumieć nawyki od których trudno się odzwyczaić bo w końcu odruch Pawłowa dotyczy wszystkich ssaków ale czy przynosi to polityczne korzyści to inna sprawa.

Sprawa wyboru Tuska i prawdopodobnie Bieńkowskiej wznosi się ponad krajowe, polityczne przepychanki i wchodzi na europejskie salony. Cokolwiek by się nie powiedziało o wyborze to jedno jest pewne: poza granicami kraju widziane to jest jako POLSKI SUKCES kompletnie nie mający związku z tą czy inną partią. Polacy są reprezentowani w ważnych organach europejskiej unii i chociaż jest to dopiero początek długiej drogi na której będą się sprawdzać jako politycy mający dużo większy niż do tej pory wpływ na unijne decyzje, to jest przecież sytuacja której olbrzymia większość Polaków z nadzieją oczekiwała. Nie tylko wygrana Radwańskiej, polskich siatkarzy czy bramka Lewandowskiego dla niemieckiego klubu może być powodem do dumy. Pierwszy polityczny sondaż to potwierdził dając 5% wzrost notowań rządowej partii.

Prawo i Sprawiedliwość ma problem. Wizerunkowy chłopiec do bicia znika z krajowej, politycznej areny. Śmieszne i w gruncie rzeczy żałosne chóry o „ucieczce” trzeba będzie wkrótce zamienić na nowe slogany. W Platformie Obywatelskiej rozpoczną się tańce i zabiegi o polityczne stanowiska ale kandydatów do nich raczej na nie brakuje. Pani Kopacz na premiera ale w kuluarach mówiło się również o wielu innych. Jakże odmienna sytuacja od pisowskiej, w której, pan Jarosław Kaczyński nie może znaleźć na premiera fachowca we własnej partii.

Od roku 2005 nazwiska Tuska i Kaczyńskiego były ewidentnie związane z zaogniającą i brutalizującą się walką polityczną. Osobiste animozje urosły do niespotykanej przedtem słownej agresji i wielu oznak wrogości. Decydowały o natężenie politycznej debaty i często przekraczały dozwolone ramy ograniczone tradycyjnymi formami wymiany argumentów.

Ataki były obustronne, często nie przebierające w środkach i nie zawsze ograniczały się do politycznego spectrum. Antagonizmy były potęgowane przez usłużnych dziennikarzy i gotowych na wszystko blogerów udowadniających często że Ziemia jest płaska. Czy bez osoby Tuska sytuacja się zmieni? Czy dyskusje staną się bardziej merytoryczne, oparte na faktach i argumentach a nie na osobach? Czy zniknie polityczny obskurantyzm i wieloletnia nienawiść? Czy pojawi się PRÓBA znalezienia choćby małych kompromisów?

Pierwsze sygnały ze strony PiSu nie są zbyt optymistyczne. Być może jest jeszcze za wcześnie na wyciąganie wniosków ale czy zmiana pisowskiego nastawienia i uznanie nie peowskich lecz polskich sukcesów nie poprawiłaby szans na dotarcie do wahających się, centrowych wyborców? Czy PiS nie zaryzykowałoby zmiany taktyki aby poszerzyć wyborcą bazę? Czy zostaniemy Po Prostu przy istniejących metodach walki politycznej w której nie ma miejsca na uznanie pozytywów choćby najbardziej oczywistych.

Tusk wypada z polskiej gry politycznej. Czy istnieje szansa na zmianę metod i sposobów walki o dusze wyborcze? Czy największa partia opozycyjna dojrzy nowe szanse czy wszystko zostanie po staremu?