Bez kategorii
Like

Piknik Country 2011

08/08/2011
460 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Czy coś, co jest przeszczepione z obcej bądź co bądź kultury może występować u nas w czystym wydaniu i czy można się wogóle do tego czepiać? Muzyka country w wykonaniu naszych rodzimych wykonawców zawsze będzie pewnym oszustwem.

0


Na wstępie zaznaczę, że chociaż do Mrągowa jeżdżę od kilku lat, pierwszy dopiero raz z uwagi na odpowiedni już wiek mojej latorośli zaliczyłem koncert jako jego pełnoprawny obserwator, tzn mając wykupione bilety, a nie jak dotychczas słuchając go z nieogrodzonych okolic amfiteatru i tylko częściowo. Nie może byc więc moje zdanie miarodajne, jednak – PODOBAŁO MI SIĘ!, BARDZO MI SIĘ PODOBAŁO!.

Chociaż zdecydowanie nie można uznać za gwiazdy muzyki country takich wykonawców jak Perfect, Ania Wyszkoni, Krzysztof Jaryczewski, czy nawet Ewa Błaszczyk, to wszyscy (no może poza Anią Wyszkoni, która zaśpiewała tylko 2 kawałki zupełnie nie dobrane do okoliczności) dodali festiwalowi kolorytu.

Ale poza wspomnianymi zaśpiewali także m.in. Gang Marcela, Zayazd, Babsztyl, Tomasz Szwed, Piotr Bogartyk, czy Wały Jagiellońskie, co do słuszności których wystepu na tym festiwali raczej przyczepić się nie można.

A piszę o tym wszystkim dlatego, że po powrocie spotkałem się właściwie tylko i wyłącznie z negatywnymi komentarzami, z których fragment jednego jako chyba najbardziej reprezentatywnego przytoczę:

"Od dawna przyglądam się upadkowi festiwalu country. Dzisiaj pozostało z niego niewiele ,lub prawie nic. Artyści ze stajni Polsatu wciśnięci w gorset stylistyki country,który delikatnie mówiąc lekko ich uwiera. Orkiestra festiwalowa to porażka. Zupełnie nie w konwencji. Światła i scenografia raczej kojarzą mi się z wiejską dyskoteką. No i… prowadzący. Po co ten krzyk? Czy nie da się w ciepły elegancki sposób zapowiadać artystów? P.Ibisz przeszedł samego siebie.W/g mnie zachowywał się jak nadpobudliwy rozdarciuch."

Czy więc Polsat rzeczywiście "dożyna ten festiwal" jak zdażyło mi się przeczytać w innym komentarzu?

Newątpliwie mocno irytujące było z pozycji widza amfiteatru ciągłe przypominanie wysyłaniu sms-ów, przerwy pod reklamy, a także nieuadny show 2 prowadzących panienek raczej niewiele widzących o muzyce country. Wielką porażką był tez Krzysztof Ibisz, który chociaż formalnie nie był prowadzącym, a był jedynie tak jak ja – widzem, psim swędem dostał się na scenę i wygłosił kilka swoich wątliwej jakości zachwytów nad zespołem Perfect (na marinesie, wydawało mi się, że nawet sam Markowski był tym zniesmaczony i nawet nie przywitał się z Ibiszem, a gdy ten dorwał się mikrofonu wszedł szybko ze sceny).

Jednak występy wykonawców z Bloku Tomasza Szweda to było coś na co czekałem – każdy kawałek naprawdę zapierał dech w piersiach – jednym słowem muzyczna uczta, chociaż zapewne i tutaj malkontenci powiedzą, że nie wszyscy mieścili się w stylistyce country. Może i się nie mieścili, jednak, czy coś, co jest z gruntu przeszczepione z obcej bądź co bądź kultury może w związku z tym występować u nas w czystym wydaniu i czy można się wogóle do tego czepiać? WG mnie nie można. Muzyka country w wykonaniu naszych rodzimych wykonawców zawsze będzie pewnym oszustwem, ale nie może to być przyczyną jej dyskredytacji.

Swoją drogą ciekaw jestem odbioru widzów TV festiwalu, powórzę jeszcze raz – mi się bardzo podobało i za rok także zamierzam tam być! 🙂

0

mechanics

NULL

12 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758