i co z tego Polska ma mieć
Ledwo przycichła chryja po "zamachu",
A już jest nowa – o brukselskim krachu
Gdzie słońce Peru choć ostro żebrało,
Nic nie zdziałało…
By pojąć wszystko cofnijmy się w czasy
Gdy Tusk serwował wyborcze kiełbasy
I obiecywał, że będziem z Brukseli
Kasiorę mieli….
„Forsy mieć mamy aż miliardów trzysta
w prezencie z Unii, to rzecz oczywista” –
tak przedwyborczo lemingi czarował
i bajerował….
Potem z tych z trzystu czterysta się zrobieło
Bo cuś pod słupkami Donka tąpnęło,
Więc machnął setą makijaż niewielki
I wio, do Brukselki….
W Brukseli owszem w plecki go klepali
Lecz ani eurocenta mu nie dali,
Na nic lansady, cmokanie Angeli,
Szmal diabli wzięli….
Zamiast miliardów załatwił bonusa,
Od niego w stycznu zadzwoni nam w uszach,
Bo bulić będziem przez Unii genialny
Traktat fiskalny…
Teraz ma Donek pełne portki z strachu
Bo naobiecał gołąbków na dachu,
A gołąbki fruuuuu, w garście mu nasrały
I odleciały…
Platfonsy szybko spota skasowały
gdzie z Lewandowskim kwotę lansowały
Buzek z Sikorskim. Był z palca wyssaną
Fatamorganą…
Ze złości Don w rządzie zrobi roszady
Dlatego Jacek z Sławkiem chodzi blady,
Boniego zaś co wszystko cyfryzuje,
Skanonizuje…
Vincent w budżecie musi łatać szpary,
W sukurs ruszyły mu autoradary –
Montuje wszędzie, będzie ich bez liku.
Nawet w nocniku….
Obywatelu bądź przygotowany,
Że wszędzie będziesz monitorowany –
W pubie, w chlewiku, w łóżku czy na rybie
Vincent cię zdybie
Tako platfonsów partia w troskliwości
Nakłada wsiem kajdany swej miłości,
Niedługo Polskę tak za gardło ściśnie,
Że nawet nie piśnie…
widziane okiem skrzypka na dachu... Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart