Bez kategorii
Like

PIERWSZY MILION JUŻ ZDOBYTY.WE ŁZACH SZCZĘŚCIA TONĘ. WYŚCIG SZCZURÓW TRWA PO MILIARD.ZWYCIĘŻĘ!- SZCZUR DONEK.

30/08/2011
389 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Na resztkach popeerelowskich wyhodował się całkiem spory zastęp przebiegłych szczurów. Dopóki tych okruchów do końca nie rozkradną,będą się nimi i nami żywić. Bez skutecznej deratuskacji będziemy zawsze tylko pokarmem.

0


 

 

 

Wyścig szczurów

 

Wystrzał. Ruszamy po pierwszy milion.

Z DDR buty,z dworca Keleti

              Skóry- do Jugosławi po bilon

Gnamy- zamienić złotówki w centy.

 

Tak cent do centa zebrał się dolar.

Meta z milionem już coraz bliżej.

Nowa epoka, nadzieja spora,

Zachód przez szybę malucha liżę.

 

A później łóżko polowe, „szczęki”.

Berlin zdobyty, lecz to wciąż mało.

Marzy się szmugiel na tyle wielki,

By się do końca żyć z niego dało.

 

Partię KL-D: „bierzta, co chceta”,

Tworzę z doktorów od ekonomii.

Już po bazarach nie chcą się pętać,

Lecz wspólnie wolą do mety gonić.

 

Część w Sejmie w szybkim tempie ustawy

Przepycha- TIR-y część już ładuje

Wódką- wszak Polak lubi się bawić.

Spirytus „Royal” w kraju króluje.

 

To sieć kantorów, to ulgi celne,

Choć zabiegane, mnożą się szczury.

Nowe szeregi mierne, lecz wierne,

Byle się nie chciał wychylić który.

 

              Przerwa na krótką deratuskację,

Więc ratunkową Platformę tworzę .

Dadzą nam europejsy dotację,

Szczur szczura w biedzie zawsze wspomoże.

 

Niełatwo taki milion odszukać,

Szczęściem wstrzymano deratuskację

Teraz już wolno ten pierwszy ukraść,

Najłatwiej poprzez prywatyzację.

             

             Sprzedaż symboli bliskich rodakom.

             Wiadomo: „Polskość, to nienormalność”.

             W zastaw pejsatym oddam ją bankom,

             Dla mnie wartością jest ona marną.

 

              Bruksela wreszcie niczym marchewka.

Szczur tak jak osioł gna na jej widok.

Do dopłat z Unii droga dość kręta,

Nie wszyscy w porę do mety przyjdą.

 

Jeszcze po drodze zagram w Black Jacka.

Milion już tuż, tuż, – w zasięgu ręki.

Miesięcy kilka i wreszcie meta,

Wyścig skończony, koniec udręki.

 

Wraz z prezydencją zaszczyty wielkie,

Bylem wylizał, co trzeba Merkel.

Lecz cóż, choć wyścig szczurów wygrałem,

Jak szczurem byłem, tak pozostałem.

0

200gram

120 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758