Z bajek i powiastek mało polskich a w pamięci pogubionych…
PIERWSZY DZIEŃ W NOWEJ SZKOLE
–Witam wszystkich, najpierw się sobie przedstawimy :
Tak więc… kim jesteś młody człowieku?
-Jestem obywatelem świata, znam kilka współczesnych języków zachodu i jestem skupiony na podnoszeniu poziomu życia w naszej unii państw zjednoczonego kontynentu!
-Pięknie… a ty młoda damo?
-Ja jestem dzieckiem sukcesu, mam za sobą trzyletnie stypendium w najlepszym college’u na wyspach i konserwatorium muzyczne trzeciego stopnia w ramach wymiany międzynarodowej uzdolnionych kadr artystycznych!
-No brawo…
…a oto nasz nowy kolega… co ty nam powiesz o sobie…?
Kto ty jesteś? Ty mały w kącie?
Kto ty jesteś?
„… -Polak mały
Jaki znak twój?
Orzeł biały.
Gdzie ty mieszkasz?
Między swemi.
W jakim kraju?
W polskiej ziemi…”
-No proszę… katechizm Bełzy się kłania… no no… ileż to już lat tego nie mamy w kanonie lektur obowiązkowych? Ech… ta moja pamięć… ale zeszliśmy z tematu co to ja chciałem powiedzieć… acha no właśnie Mały… czemu ty tak śmiesznie zaciągasz w akcencie na końcach wyrazów? Inne dzieci będą się z ciebie śmiały tu na pewno… to takie niemodne…
-Ja bardzo przepraszam Panie Profesorze… tam gdzie my mieszkali nie było Polskiej Szkoły… i mnie uczył po polskiemu dziadek i on byłby bardzo dumny gdyby tylko wiedział gdzie ja od dziś się będę uczył!
Gdyby tylko był doczekał tego dnia…
***
***
Polak, Wegier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki (weg. Lengyel, Magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát). Boze chron Wegry i Rzeczpospolita.