Ministra Mucha, która zna się na sporcie mniej niż ja co jest teoretycznie niemożliwe a jak widać praktycznie wykonalne nadaje:
"- Euro 2012 ma być świętem wszystkich Polaków dlatego mam nadzieję, że wszystkie polityczne spory zostaną wyciszone. Euro ma budować wizerunek Polski w świecie jako kraju nowoczesnego, prężnie się rozwijającego a przede wszystkim przyjaznego dla gości. Tylko od nas samych zależy, czy będzie to nasze wspólne święto i jak odbiorą nas kibice z zagranicy. Mamy wyjątkową szansę, aby pokazać, że wszyscy jesteśmy gospodarzami Euro 2012 – powiedziała w wywiadzie dla Onetu, minister sportu Joanna Mucha."
Może zaraz oberwę ale mnie ta impreza kompletnie wisi. Wisi z prostego powodu. Kompletnie nie interesuję się jakimkolwiek sportem. Dla mnie w Polsce mogłyby teraz by się zbliżać Mistrzostwa Wszechświata w Cymbergaja. Takie samo by to we mnie uczucia budziło jak to Euro2012. Czyli żadne. Jakie święto? Jaki wizerunek? Kibice będą działać jak to nazywam centralnie. Tak jak faceci kupujący. Facet kupujący wchodzi centralnie do sklepu, zwykle wcześniej wie czego chce, może ze dwie sztuki porówna, kupuje i wychodzi. Tak samo kibice. Przyjadą, przylecą (może nawet przypłyną) na krótko – na mecz. Pokibicują swoim. Wypiją ileś tam piw. I jazda do domu. I tak ileś tam razy, w tych miejscach gdzie ich drużyna będzie grać – o ile awansuje. Tymczasem Muchy i inne takie próbują nam wmówić, że będą siedzieć u nas prawie miesiąc, zwiedzać, delektować się a w przerwach chodzić na mecze. A cała Polska ma stać na baczność i i święcić oraz pokazywać jacy to my są nowocześnie-prężni rozwijający się. Większej bzdury w życiu nie słyszałem. Może niech jeszcze Mucha powie, że kibice po meczach zamiast iść napić się piwa będą w zachwycie oglądać nowe fabryki, autostrady, porty, węzły komunikacyjne otwierane dzięki cudom Donaldu Tusku. Niestety takich niet. Więc może w zachwycie będą oglądać tysiące nowych biurek urzędniczych stworzonych za czasów panowania Slońca Peru dla popierających go urzędasów? Ponieważ na całe szczęscie nie mieszkam w mieście gdzie będą mecze nie będą rozgrywane nie będę też święcił korków, zamykania dróg bo akurat kawalkada UEFA mknie, zamykania dojazdu do domu bo jest strefa kibica i innych tym podobnych "przyjemności".
Więc co tu świętować poza propagandą?
wiadomosci.onet.pl/kraj/mucha-tylko-od-nas-zalezy-jak-odbiora-nas-kibice-z,1,5143331,wiadomosc.html