Pielgrzymki Ojca Św. do Ojczyzny, a Euro 2012!

Polacy do szczęścia nie potrzebują igrzysk. Polacy do szczęscia potrzebują Boga i chleba! A bez Boga i bez chleba nie mogą się tymi igrzyskami cieszyć. I Boga i chleba dawały nam za to wizyty Jana Pawła II-ego.

Pamiętamy jaka otoczka logistyczna towarzyszyła wizytom Ojca Świętego Jana Pawła II w Polsce? Pozamykane ulice, dodatkowe pociągi, autobusy, miliony ludzi na ulicach podążających na nabożeństwa z udziałem Papieża. Nikt jakoś wtedy nie budował dróg, dworców kolejowych, lotnisk dla świty watykańskiej!!! Owszem powstawały okazałe miejsca celebry papieskiej, ale zbicie większej ilości desek nie stanowiło wtedy wielkiego problemu.

A co mamy dzisiaj. Otóż zacna europejska organizacja piłkarska UEFA postanowiła zorganizować tzw. EURO 2012 w Polsce i na Ukrainie. Nie jest to żadna światowa impreza, nie jest to nawet impreza na którą zjeżdża cała Europa!Jest to impreza na którą udają się kibice z ośmiu europejskich krajów do Polski i tyleż na Ukrainę. Trzeba też zauważyć, że prawdziwy kibic ma często pusto w kasie i takiego kibica nie stać na tak drogie podróże w celu obejrzenia meczu(ów) swojej reprezentacji w innym kraju. Zwykle więc do kraju, organizatora takiej imprezy zjeżdża "śmietana biznesowa" poubierana przez stylistów w narodowe barwy i taka "burżuazja" zasiada zwykle na trybunach i potem bawi się w knajpach. Resztę stadionu zapełnia się jakimiś "misiami" lizusowsko wypełniającymi dyrektywy i procedury, które narzucają im w firmach pracodawcy, nie zastanawiając się nawet w jakim celu te procedury i dyrektywy mają służyć. I jeszcze jest biznesowa klasa UEFA, która na nasz koszt przez dwa tygodnie gości w takim kraju przy suto zastawionych stołach. I dla takich "Panów" stawia się drogie, "przepiękne" stadiony, buduje się drogie, "piękne" drogi, dworce, lotniska i inne fajne rzeczy.

Oczywiście porównywanie tych dwóch wydarzeń jest całkowicie nie na miejscu. Chcę tylko pokazać, że próbuje się wywołać w nas obstrukcję czymś co w ogóle nas nie dotyczy, dotyczy tylko bardzo wąskiej grupy polskiego społeczeństwa. Natomiast wydarzenia, które rzeczywiście mogły mieć znaczący wpływ na myślenie i działanie naszego społeczeństwa nie wywoływało takiej obstrukcji. Trzeba więc zastanowić się, dlaczego coś co nie ma nic wspólnego z najgłębszymi, rdzennymi korzeniami Państwa Polskiego traktuje się tak wyjątkowo? Dlaczego pobiera się z naszych portfeli takie sumy na te "nowe dobra narodowe"? Polacy do szczęścia nie potrzebują igrzysk. Polacy do szczęscia potrzebują Boga i chleba! A bez Boga i bez chleba nie mogą się tymi igrzyskami cieszyć. I Boga i chleba dawały nam za to wizyty Jana Pawła II-ego.

Jeżeli Polska za miarę swojej dojrzałości ma uznawać to czy mistrzostwa będą udane czy nieudane to nie jest to już Polska, o którą walczyli nasi dziadowie, ojcowie, o którą sami walczyliśmy. Kryterium to niestety pokazuje, że nasz kraj jest taką bazą, halą, salą do robienia interesów dla garstki cwaniaków, ktorzy nie operują własnymi pieniędzmi, ale doją masy z pieniędzy i przy okazji dobrze się bawią, jak na mocno zakrapianym weselu. I kiedy to wesele się skończy to masy będą sprzątać, a cwaniaczki będą trzeżwieć, długo trzeźwieć. A jak już wytrzeźwieją to ponownie będą szukać darmowej pożywki. To już nawet nie jest dżungla, to już jest zwykłe koryto, świńskie koryto!!!

Społeczeństwo musi odciąć się od tego. Lepiej ten piękny miesiąc czerwiec poświęcić na robienie przetworów z truskawek. A jak przyjdzie lipiec to lepiej gdzieś wyjechać z rodziną na łono natury. Ta obstrukcja nie może na nas przejść, musimy się na nią uodpornić. A że jest to schorzenie szybko przemieszczające się z człowieka na człowieka, to z każdym dniem będziemy coraz bardziej widzieli, jak każdy, dosłownie każdy pseudomentor telewizyjny będzie te mistrzostwa wykorzystywał do swoich prywatnych celów nieważne czy ksiądz, czy polityk, czy pogodynka! Najepiej telewizor wyłączyć!!!!

W przyszłości nowy kraj musi być stać na inne formy czczenia świąt narodowych. Na formy, poprzez które możemy potwierdzać nasze korzenie, poprzez które następne pokolenie zrozumie jak ważna jest miłość do ojczyczny, jak ważne są wartości, uczciwość, bezinteresowność, jak ważne są fundamenty na których Polska została zbudowana. Do tego trzeba jednak nowej Polski i zmiany społecznego myślenia. A ta zmiana na obecnych zasadach się nigdy nie dokona.