Początek maja na wsi…po polsku
Wczoraj wieczorem wróciłam ze wsi. Dzisiaj w Nowym Ekranie doczytałam się pięknej sprawy – inicjatywę: Forum Działań Obywatelskich. Pomysł przedni! Wczorajszy i kilka wcześniejszych dni było dla mnie nie lada doświadczeniem, które w kontekście idei FDO jest niejako spójne, a właściwie uzasadniające jakąś cząstkę idei Forum… W Polsce dzieje się tak wiele rzeczy, które zasługują o wiele bardziej na rozpowszechnienie niż jakieś dyrdymały na temat np. która "gwiazda" z którym "gwiazdorem"… czy co ma do powiedzenia "autorytet" o smaku tej czy innej potrawy… Media są pełne takich kretynizmów, że aż dziwi brak wstydu autorów tych publikacji, programów czy reklam. Wieś, gdzie byłam przez kilka dni, żyła "bliskim planem" (to sformułowanie z tekstu o FDO) mieszkańców. Pięknym "bliskim planem". Wiosna – zieleń ze swoim cudownym, świeżutkim odcieniem, kwitnące drzewka owocowe, tarniny wśród pól, które dopiero co zzieleniały… Lasy pachnące teraz wiosną… W zagródkach, które co raz bardziej przypominają dziś ogrody miejskich domostw niż niegdysiejszych podwórek wiejskich, zakwitłe forsycje, kwiaty na rabatkach… 1 maja – niedziela – jak to zwykle na wsi: odświętnie ale teraz szczególniej, z racji beatyfikacji JPII, msza św., flagi tu i ówdzie. Polskie i białożółte – papieskie. (W miastach były flagi polskie i unijne!; "Zamienił stryjek siekierkę na kijek" chciało się powiedzieć, bo niegdyś wieszano 1 maja flagi polskie i czerwone – dziś zamiast czerwonych dodawano w miastach niebieskie z gwiazdkami… )… Białoczerwone widniały na wiejskich domach i w Dniu Flagi, i 3 maja i…4.V. Ostatniego dnia, bowiem, było świętowanie dnia patrona strażaków – św. Floriana. W tym dniu odbyło się i poświęcenie nowego wozu strażackiego, który wieś otrzymała. Ogromna radość i strażaków, i całej społeczności wiejskiej! Świętowano przy pieczonym prosiaku w remizie strażackiej (tradycyjne miejsce zabaw wiejskich), w świetlicy Koła Gospodyń Wiejskich… Były tańce, muzyka (z okazji beatyfikacji i piosenki religijne)… Polska wieś spędziła pięknie we własnym gronie tzw. długi weekend. Pozazdrościć!
Taki "bliski plan" niewielkiej ilości Polaków… Taka mała radość z Polski… Ile takich mini…?