Pewna historia

Krótka historyjka o pewnej „manifie” z 1 maja 2012 roku…

Piękny, majowy poranek. Na największym placu w Berlinie defilują byli członkowie partii nazistowskiej oraz ich następcy zrzeszeni w NPD oraz innych formalnych i nieformalnych organizacjach neonazistowskich. Nad ich głowami dumnie powiewają flagi z runami, symbolami Ku Klux Klanu oraz swastykami. Weterani niosą portrety Adolfa Hitlera, Rudolfa Hessa oraz Josefa Goebbelsa. Młodzieńcy z włosami zaczesanymi na bok oraz z charakterystycznym wąsikiem dzierżą w dłoniach transparenty z hasłami "narodowy-socjalizm jedyną drogą dla kraju", "Adolf Hitler bohaterem", czy "Hitler wróć".

Media transmitujące to wydarzenie przypominają jak to dawniej wyglądały wieczorne marsze z pochodniami, czy też akcje palenia zakazanych książek. Telewizje bawią widza pokazując losowo wybranych starszych ludzi opowiadających z łezką w oku wspominają o "tych czasach". "Gwiazdy obiektywnego dziennikarstwa", w tym szczególnie jedna o nazwisku nawiązującym do pewnego rudego zwierzątka futerkowego, robią "show" wokół słów lidera NPD Holgera Apfela (dawnej NSDAP), który podczas niedawnej debaty parlamentarnej nazwał sympatyków konkurencyjnej Niemieckiej Unii Ludowej "naćpaną hołotą".

Dopiero klika dni po pochodzie zaczynają się pojawiać nieśmiałe głosy, iż na tym marszu gloryfikowano zbrodniarzy, którzy mają na rękach krew milionów ludzi. Co odważniejsi domagają się nawet by demonstrantami zajęła się prokuratura. Jednak media zajęte relacjonowaniem kolejnej wizyty Catherine W. z Sosnowitz u fryzjera oraz bojkotem bojkotu bojkotu bojkotu EURO,  ograniczają się jedynie do krótkiej wzmianki o tych protestach. Natomiast niektóre stacje radiowe i telewizyjne przedstawiają je jako kolejny przejaw "oszołomstwa" i "ciemnogrodu" zacofanych moherów. Politycy NPD oraz łysi weterani NSDAP okrągłych twarzach (nawiązanie do pana O.) tłumaczą przed kamerami, że w zasadzie Adolf Hitler i Heinrich Himmler nie byli tacy źli, a nazizm to tak w ogóle dbał o biednego człowieka…

Niemożliwe? Tegoroczne święto 1 maja pokazało, że to może się wydarzyć. Wystarczy swastykę zastąpić radziecką gwiazdą, a portret Hitlera wymienić na portret Lenina…