POLSKA
Like

Petru bis, czyli ostatnia nadzieja

06/03/2017
1900 Wyświetlenia
1 Komentarze
6 minut czytania
Petru bis, czyli ostatnia nadzieja

16 miesięcy minęło od wyborów 2015. W tym czasie stawiany jako alternatywa dla PO Ryszard Petru zanadto się skompromitował, by dalej mógł być brany poważnie przez elektorat jako kandydat na kontynuowanie linii wyznaczonej przez Jaruzelskiego, Wałęsę, Kwaśniewskiego i Komorowskiego. „Zbrojne ramię” obrońców „demokracji”, KOD, po chwilowym zachłyśnięciu się przez część Polaków wezwaniem w obronie „państwa prawnego” i emerytur pewnej grupy weteranów walki ze społeczeństwem, stał się synonimem obciachu, co widać wyraźnie po frekwencji w ich manifestacjach.

0


Wszystko wskazuje, że grupa-ciągle-jeszcze-trzymająca-znaczną-część-władzy szykuje kolejną operację. Nazwijmy ją roboczo PETRU BIS.

 

Oto przesłanki:

.

1. Przedstawiciele gmin i powiatów chcą powołać partię, która będzie zrzeszać kandydatów niezależnych – donosi „Dziennik Gazeta Prawna”. To odpowiedź na próbę wprowadzenia przez PiS obowiązku startowania z list partyjnych w wyborach samorządowych. (…)ak donosi „Dziennik Gazeta Prawna”, w projekcie nowelizacji ordynacji wyborczej, przygotowywanym obecnie przez partię rządzącą, może znaleźć się zapis o dopuszczeniu jedynie list partyjnych w wyborach lokalnych. Inną zmianą według gazety będzie podwyższenie progu wyborczego w wyborach do rad miast na prawach powiatu i sejmików województw z obecnych pięciu, do 10 pr (…)

.

Politycy PiS zastrzegają wprawdzie, że w obu przypadkach decyzja nie jest jeszcze podjęta, jednak te zapowiedzi wzbudziły niepokój samorządowców startujących dotąd z lokalnych komitetów wyborczych, których, nawiasem mówiąc, jest najwięcej.

.

Stąd pomysł utworzenia partii politycznej. Jak podkreślają zaangażowani w jej powstanie, nie chodzi o ideę, a o pragmatyzm. Póki co trwają rozmowy. – Trzeba zorientować się, ilu z nas dołączyłoby do tej inicjatywy oraz jak wpłynie to na sytuację szeroko rozumianej opozycji. Dziś bowiem wróg jest jeden, czyli PiS – mówi prezydent Nowej Soli Wadim Tyszkiewicz, cytowany przez „DGP”.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/dziennik-gazeta-prawna-powstanie-polska-partia-samorzadowa/vrprhyx

.

2. Złe informacje dla głównych graczy na polskiej scenie politycznej. Spada poparcie dla PiS, PO i Nowoczesnej – wynika z najnowszego sondażu IBRiS dla Onetu. Gdyby wybory odbyły się na początku marca, to wygrałoby je PiS. Na partię Jarosława Kaczyńskiego swój głos chce oddać 32,8 proc. Polaków. W porównaniu z poprzednim sondażem jest to spadek o 3,2 proc.

.

Na drugim miejscu z poparciem na poziomie 18,1 proc. znajduje się Platforma Obywatelska. Podium zamyka Nowoczesna, na którą swój głos chce oddać 11,6 proc. badanych. W porównaniu do poprzedniego sondażu poparcie dla dwóch największych partii opozycyjnych także spadło: dla PO o 2,1 proc., a dla Nowoczesnej o 1,8 proc.

.

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/marcowy-sondaz-ibris-dla-onetu-spada-poparcie-dla-glownych-partii-politycznych/trx8tgx

.

Dyzma pyta o PetruCoś wam to przypomina?

Podobny scenariusz towarzyszył powołaniu .nowoczesnej. Jeszcze jej nie było, a już miała dwucyfrowe poparcie.

Wg IBRIS. 😉

.

Za chwilę powinno okazać się, że powstanie Partia Samorządowa, na czele której stanie np. prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz, nieprzerwanie dbający o demokrację w mieście od 1993 roku. Jest to na razie niczym niezagrożony rekordzista wśród samorządowców tego szczebla. W przypadku ustawy wprowadzającej kadencyjność będzie mógł jedynie pisać pamiętniki.

Wadim Tyszkiewicz również wypadnie z orbity samorządowej.

Wszak prezydentem Nowej Soli jest już czwartą kadencję.

Zapewne ze względu na możliwość utraty władzy Wadim Tyszkiewicz deklaruje bez namysłu:

.

– Dziś bowiem wróg jest jeden, czyli PiS!

 

Lada moment ruszy więc w Polskę „ostatnia nadzieja”.

.

Wadim nowoczesny

.

Nie zapomnieliśmy jeszcze cyrku okołowyborczego w 2014 roku.

Podobna sytuacja, ale na o wiele mniejszą skalę, nakazała powtórzyć wybory w Austrii.

U nas jednak wszystko okazało się w porządku, a urzędujący wówczas prezydent Komorowski powiedział:

.

– Jak zawsze po wyniku wyborów jedni są usatysfakcjonowani, inni są rozczarowani – to jest normalne w demokracji. Warto jednak przypomnieć, że o wyniku wyborczym zawsze decydują realnie oddane głosy wyborców, a nie sondaże czy badania exit poll. (…)

Nie było więc w moim przekonaniu podstaw, aby ze względu na przedłużający się czas liczenia głosów, ze względu na zmianę sposobu liczenia: z komputerowego na tradycyjny czy z powodu preferencji wyborców dla konkretnych cyfr, numerów list, kwestionować ważność wyborów.

.

Jeśli więc do walki o fotele w przyszłym parlamencie ruszy „partia samorządowa”, czyli partia złożona z działających od lat lokalnych działaczy, trzeba będzie znowu pilnie obserwować lokale wyborcze.

Wszak to w rękach samorządów leży organizowanie wyborów.

Co prawda w serwisie PAP Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich, zaprzecza możliwości powołania partii przez samorządowców, albowiem jest za mało zorganizowane i za dużo w nim ścierających się wzajemnie interesów, ale…

Przecież nikt nie oczekuje, że nowa partia obejmie wszystkich samorządowców w kraju! Przeważająca część i tak należy już do jakiejś partii, a te wszystkie obywatelskie komitety wyborców zazwyczaj to taka maniera wyborcza jest.

A poza tym nie wierzę wiadomościom niezdementowanym, a więc wypowiedź dyrektora Porawskiego uwiarygadnia przedstawioną wyżej hipotezę.

Petru, Kijowski i Schetyna wykończyli się sami. Wystarczyło tylko pozwolić im mówić. Z kolei Zandberg z Nowacką nie wskoczą do Sejmu, póki będzie istniał 5% próg wyborczy.

.

Debiutu nowej formacji oczekiwać należy jeszcze w tym roku.

.

 Petru w tv

.

6.03 2017

.

.

.

 

0

Humpty Dumpty

1842 publikacje
75 komentarze
 

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758