Jest podobny do akcji w Libii.

Pentagon dopiął już na ostatni guzik plany ataku na reżim Baszara al-Assada – wynika z przecieków z Waszyngtonu. Na Syrię mają najpierw uderzyć myśliwce, których zadaniem jest zniszczenie syryjskiej obrony przeciwlotniczej. Amerykańskie samoloty mają zapanować nad niebem za pomocą pocisków cruise oraz zniszczyć rozmieszczone na ziemi siły wrogie powstańcom.

Czeka nas powtórka z Libii. Realizacja planu będzie jednak trudna. Syryjska obrona przeciwlotnicza jest lepiej wyszkolona i wyposażona niż libijska – podaje radio RMF FM.

Sygnał do ataku musi dać Amerykanom ONZ. Ale uzyskanie zgody Narodów Zjednoczonych nie będzie proste. Chiny i Rosja już zapowiedziały sprzeciw wobec rezolucji zezwalającej na użycie siły przeciw Syrii.

Na Bliski Wschód płyną też rosyjskie okręty wojenne.