Pedofilia w oświacie
13/07/2011
381 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
Pełnomocnik rządu Niemiec ds przemocy, Christine Bergmann, przedstawiła wyniki badań, obalające mit o predystynacji kleru katolickiego do seksualnych igraszek. Kościół katolicki RFN to jedyna instytucja, która na serio zwalcza dziś pedofilię.
Sytuacja w Niemczech nie może zasadniczo różnić się od tej w Polsce. Wymowa raportu, przedstawionego przez Bergmann, jest zastraszająca. Z badań Niemieckiego Instytutu ds Młodzieży wynika, że w 82 procent domów dziecka pojawił się w latach 2008 – 2011 co najmniej jeden
przypadek
molestowania. Sytuacja w oświacie: 69 procent internatów zgłosiło jeden przypadek; ale aż połowa szkół! Badania przeprowadzono losowo w 1000 szkół i 500 domach dziecka; badania objęły niemal wszystkie internaty szkolne w Niemczech. Z badań tych wynika, że
groźne
zjawisko molestowania dzieci i młodzieży nie jest wyłącznie cechą katolickich placówek wychowawczych, a nawet, że stanowi ono tam wyjątek. Episkopat Niemiec jako jedyna instytucja postanowił przeprowadzić szczegółowe badania naukowe tego zjawiska.
Post scriptum: nie tak dawno temu Nowe Oświecenie usiłowało wmówić lemingom, że pedofilia to hobby katolickiego kleru. Całkowicie pomijano milczeniem usługi seksualne, oferowane przez publiczne placówki typu dom dziecka, gdzie – nie tylko w Rumunii i w Rosji – handlowano żywym towarem. O praktykach w enerdowskich zakładach „wychowawczych” donosiły na dalszych miejscach niemieckie media. Dobrze, że teraz w dyskusji na temat tego potwornego przestępstwa dominuje rzeczowość.
Szkoła frankfurcka, lata 60., propagowała wolny seks w każdej grupie wiekowej. Przedwczesne wychowanie seksualne w szkołach budzi ciekawość dzieci, przez co stają się one podatniejsze na zabiegi pozbawionych skrupułów zboczeńców.