Paweł Wroński przyznał się, że jest palantem i medialnym pajacem.

A wraz z nim widać, takimi błaznami są: Janina Paradowska, Adam Szostkiewicz, Andrzej Godlewski, Tomasz Wołek, Tomasz Lis, Jacek Żakowski, Dominika Wielowieyska, Renata Kim, Radosław Markowski …

       Wielce pouczający był dzisiejszy sabat czarownic na antenie radia TOK FM, zwany "Porankiem Radia TOK FM".  Oczywiście, na taką ocenę zasłużył nie ze względu na zawartość merytoryczną, która i tak występuje w tym miejscu raczej w ilościach śladowych, ale ze względu na cenne obserwacje postaw psycho – fizjologicznych, zapraszanych tam ludzi oraz osób prowadzących.

Tak się złożyło, że ożywiona dyskusja na temat ostatnich wypowiedzi byłego reprezentacyjnego bramkarza a obecnego posła na Sejm RP, Jana Tomaszewskiego – jak to nie raz bywa, z rozpędu – wzbogaciła się o bardziej szczere "wyznania" …

Na słowa Janiny Paradowskiej:

"On się podobno ludziom podoba. Bo ja zapytałam: Po co on jest w takim razie zapraszany. Jak mówi głupstwa, to go nie zapraszać i nie słuchać. Ale on podobno zwiększa oglądalność i słuchalność."

Paweł Wroński zareagował w następujący sposób:

"No tak. Ale nie chodzi o to by mówić mądrze, ponieważ ktoś kto mówi mądrze, mówi nudno.Zawsze się zaprasza jakiegoś pa…, gościa, który pajacuje …"

 bi.gazeta.pl/im/0/11692/m11692990.mp3

      Chyba nikt nie ma żadnych wątpliwości, że częstotliwość obecności w mediach osób, których tylko niewielką część wymieniłem na początku, jest wyjątkowo duża – wreszcie pan Wroński wytłumaczył, z czego ona wynika … Przy okazji kolejny raz okazało się, że takie błazny jak Paweł Wroński – już chyba można oficjalnie używać tego określenia, skoro on sam siebie  … – nie poprzestają na pajacowaniu i "głupim gadaniu", ale starają się, gdzie tylko się da, manipulować informacjami, wypowiedziami ludzi, których poglądów nie podzielają a jak jest taka potrzeba, to posuwają się do prymitywnych kłamstw. Pewnie za tego typu poświęcenie są przyznawane jakieś specjalne premie …:

Otóż Paweł Wroński kłamliwie zasugerował dzisiaj, że Jan Tomaszewski kiedyś, wbrew sobie, wstydził się występować z białym orłem na piersi:

"Reprezentant Polski, który mówi, że mu było wstyd występować z bialym orłem na piersi, jest czymś nieprawdopodobnym w ugrupowaniu patriotycznym …"

Już informacja w bratniej Wrońskiemu telewizji TVN24, mówi zupełnie coś innego:

"W tym momencie wstyd mi, że grałem kiedyś w koszulce z orłem, która teraz jest profanowana – to kolejna ostra wypowiedź Tomaszewskiego."

www.tvn24.pl/1,1744058,druk.html

A sięgając do "źródła" mamy pełny ogląd tego, co naprawdę powiedział Jan Tomaszewski:

"Jan Tomaszewski: Ja, mnie jest bardzo smutno, proszę mi wierzyć, pierwszy raz jestem w takiej sytuacji, kiedy ja, powiedziałem to już pół roku temu, że wstyd mi, że kiedykolwiek grałem w reprezentacji Polski i w koszulce z białym orłem, która teraz jest profanowana."

wiadomosci.radiozet.pl/Programy/Gosc-Radia-ZET/Gosc-Radia-ZET-Jan-Tomaszewski2

 Jak widać, Paweł Wroński boi się wody i mydła, uszu nie myje a później takie skutki, że całego zdania nie jest w stanie usłyszeć a tym bardziej wiernie powtórzyć lub uczciwie skomentować.

Co Panie Wroński … wreszcie wiemy dlaczego Was tak często zapraszają do mediów?

PS. Przy okazji tych reakcji na wypowiedź Jana Tomaszewskiego, sprawdziło się również stare powiedzenie, że piłkarscy napastnicy, to raczej faceci "bez jaj". Właśnie wystąpił w TVN24 były reprezentacyjny napastnik, obecnie poseł, Roman Kosecki, który sugerował, że gdyby w jakiejś szatni spotkał Jana Tomaszewskiego, to wraz z kolegami obiłby mu mordę … Jak widać, to nie stanie na bramce, obrona strzałów napastników może być przyczyną urazów głowy i skutkować chorobą psychiczną, którą przypisywał Janowi Tomaszewskiemu – też dzisiaj, wraz z Janiną Paradowską – Adam Szostkiewicz, ale częste "główkowanie" na boisku może wywołać tęPOtę umysłową – co dało się zauważyć patrząc i słuchając Romana Koseckiego.

Link do zdjęcia wprowadzającego:

tinyurl.com/cce425l