Przyszło nam żyć w chorym kraju
w kraju, gdzie to, co umiera ostatnie – nadzieja umarła jako jedna z pierwszych.
W tym miejscu trzeba wystawić akt zgonu i w nim podać przyczynę Jej śmierci.
Nie umarła ze starości, nie chorowała przewlekle, nie dostała zawału, nie zeszła na wskutek udaru.
Została zabita, zamordowana w sposób okrutny i to na oczach całego społeczeństwa!
Zabójcami nie byli najemnicy, nie są nimi cudzoziemcy, ani żadni terroryści.
Nadziei nóż w plecy wbiły WSI. Drugi, w serce, wbił prezydent i premier ze swoim otoczeniem.
O śmierci Nadziei (i narodzinach Beznadziei) sprawcy poinformowali społeczeństwo w dniu wczorajszym (18-04-2012.) z okazji urodzin Grubej Kreski.
Z treści komunikatu wynika, że teraz przyszedł czas na Ojczyznę.